Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zpowrotemdokieszeninapiersi,spełniłswojezadanie.Nicnierobi
takniewinnegowrażeniajakmężczyzna,któryzanimzadzwoni
dodrzwi,jeszczesięszybkoprzyczesze.
Dokuchnitędy–wskazałpanScheuch.
Podniosłemsięiposzedłemzanimparękroków.
Aletowszystkotutajjestnaszepowiedział.
Tak,tak,widzępowiedziałem.Naprawdębardzomiłozpana
strony,żepozwalamipanobejrzećmójstarydom.
Wróciłemdodużegopokoju.
Mógłbymrozejrzećsięztyłu?Tamzawszebyłemposzkole,
wydajemisię.
PanScheuchskinąłgłową.
Tak,tak,oczywiściepowiedział.Rozumiempana…pana
sytuację.Jakjużmówiłem,niechsiępanrozgląda.
Zrobiłemniepewnykrokdoprzodu,wstronędrugiego
pomieszczenia,naprawooddrzwiwejściowych,alezatrzymałemsię
iwsparłemoporęczciężkiegofotela.Zakryłemtwarzdłonią,jak
gdybyzrobiłomisięczarnoprzedoczami,ipowolikręciłemgłową.
Słabopanu?spytałakobieta.
Alezabrzmiałotojakprzeczytanezkartki.Jeszczenieweszła
wrolę,incharacter.
PanScheuch,któregoimięchętniebympoznał,poszedłdokuchni.
Wróciłzeszklankąwody.Miałjednąztychpełnychdołeczków,
wieczniezadowolonychtwarzy,jakiebógdajewszystkimtym,których
sięzawcześniewypchniezkokonu.
Proszębardzopowiedział.
Dopieroterazzauważyłem,żewyglądałnadośćwysportowanego.
Twarzodwróciłamojąuwagę.Jegobicepsnapiąłmateriałkoszuli,
kiedypodawałmiszklankę.Takżenaszyimiałwyraźniewidoczne
mięśnie.
Jużwporządkupowiedziałemdziękuję.Totylkotenagłe
emocje.Żewszystkosiętakzmieniło.Odtegoczasutakczęstosię
przeprowadzałem.MieszkałemnawetwSzwecji.
Szwecjadlatego,żeakuratbyłakolejnaliteręS.Rbyłowzeszły