Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kartkę.Reklamacjazsiecisupermarketówzpowoduspóźnionej
dostawy.Sprawabardzoskomplikowana,wymagałaumiejętności
mediacji,wykonanialicznychtelefonów,zajmieprzynajmniejdwie
godziny.Akartkajesttakacienka,jejzałatwieniezmniejszystos
zaledwieomilimetr.Włożyłająpodspódiwzięładorękikolejną.
Ubezpieczeniefirmowychsamochodów.
Doksięgowości–postanowiła,odkładającdospecjalnego
pojemnika.Toprzynajmniejposzłoszybko.
Następnakartka–wypowiedzeniedladotychczasowegodostawcy
jabłek.Widniałnanimdopisekszefa:„Zanimwyślesz,znajdź
tańszego”.Łatwonapisać,trudniejwykonać.Ostatnidostawca
przeklinałfirmęLeovitaprzykażdejokazjiiwewszystkichtrzech
językach,wjakichznałbrzydkiewyrazy.Twierdził,żejestzmuszony
dosprzedawaniatowaruznacznieponiżejkosztówprodukcji.Majka
doskonalezdawałasobiesprawę,żemówiłprawdę.
Tegoteżniemiałaochotyzałatwiać,aledalszechowaniegłowy
wpiasekbyłobezsensu.Otworzyłalaptopirozpoczęłaposzukiwania
naiwnego,który,zmamionyobietnicąstałegoodbioru,zgodzisię
nazłodziejskącenę,proponowanąprzezBurskiego.
„Maszto,nacogodziszsię”–wróciłydoniejsłowapiosenki.
Cozadurnytekst–pomyślała.–Niktniepytamnieozgodę.Inie
mamżadnegowyboru.
Ściśniętamiędzydwomaprezesamijaknadzieniewnaleśniku,
jednemupróbowaładogodzićwdomu,drugiemuwpracyimimo
żestarałasięmaksymalnie,aniwjednym,aniwdrugimprzypadkunic
niewychodziłotak,jakpowinno.
Skupiłamyślinapracy.Wyglądałonato,żeniemaszans,
byskończyćdzisiajprzeddwudziestą.Napewnoudasięnachwilę
wyskoczyć,byodebraćKrzysiazprzedszkolaizaprowadzićdodomu,
alecodalej?Jeżeliniepojawisięnakonferencji,prezeszwolnijąbez
chwilizastanowienia.Byłajużdostatecznieczęstoświadkiemtakich
sytuacji,bywiedzieć,żejejobawysąprawdziwe.Tylkocozrobić
zKrzysiem?
Wyciągnęłakomórkęiniebaczącnato,żeupływająjejwłaśnie
bardzocenneminutyprzeznaczonenazałatwianiespraw,zktórych
zostaniezachwilęrozliczona,zadzwoniładomamy.
–Cześć,kochana,dobrze,żedzwonisz.–StefaniaBorowiec
mówiłagłosemtakciepłym,żeMajcełzystanęłypodpowiekami.
Ostatniowystarczyłbylepowódijużpłakała.–Cosłychać?Jaktam
Krzyś?Zdrowy?–pytałamama.