Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
SO​BOTA,15CZERWCA,20.01
Jakzawszeodpowiadambabci,mijającbramę
zkutegożelazaoplecionąprzezwiciokrzew,iwchodzę
doswo​jegoulu​bio​negomiej​sca.
OgródbezRóżledwojestwstaniepomieścićdziesięć
osób,aleniedlategogolubię.Ogrodzonywysokimi
ścianamizbiałegokamieniaiznaturalnejwielkości
marmurowymposągiemświętegoAntoniegopośrodku,
jestczymśwrodzajuukrytegonarozległymterenie
sanktuarium.Kwitnątulilie,stokrotki,żonkileipiwonie,
pączkująhortensje,apościanachpniesiębluszcz.
Wle​wymroguro​śniema​gno​lia,awpra​wymwi​śnia.
NatylnejścianieznajdujesięmapaRosetown.
Zaznaczononaniejwszystkiemonumentalnemiejsca
wmieścienasząposiadłośćnapołudniowymkrańcu,
muzeumnapółnocnymzachodzie,kościółŚwiętejTeresy
wcentrum,portnapołudniowymwschodzie.Polewej
stronienadoleznajdujesięnawetstarafabryka,któranie
pojawiasięnanajnowszychmapach,ponieważmieścisię
naobrzeżachmiasta.Zamkniętoją,gdymiałamsiedem
lat,alewciążpamiętam,jakstojącnapółpiętrze,
patrzyłamnapracownikówszyjącychręczniepłaszcze,
aopuszkimoichpalcówprzesuwałysiępomiękkiej
wdo​tykusztucz​nejskó​rzeifu​trach.
BabciastoiobokświętegoAntoniego,dostojnajak
zawsze.Możepochwalićsiętakimisamymirudymi
lokamijakmoje,choćjejpoprzetykanebiałymi
pasemkamiispięteszylkretowąspinką.Zieloneoczy
błyszczączułością,gdywyciągadomnietalerzpełen
wę​dlinise​rów.