Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Właścicielujrzawszyczemzająłsięgość,straciłnagorliwości
iwróciwszy,usiadłprzydrzwiachzodpowiedniągodnościąnaswem
zwykłemmiejscuizacząłwzywaćprzechodniówwskazującręką
nasklep:„Tutajojcze!otoobrazy!wejdźcie,wejdźcie!dopiero
zwystawy”.Nawrzeszczałsięjużdowoliiprzeważniebezpłodnie;
nagadałsiędosytaztandeciarzem,stojącymnaprzeciwkorównież
przedswoimsklepem,wkońcuprzypominałsobie,żemawsklepie
kupca,odwróciłsiędoludziplecamiiwszedłdownętrza.„No,
ojcze,wybrałpanco?”Alemalarzstałjużdobrąchwilęnieruchomo
przedjednymportretemwogromnychniegdyśwspaniałychramach,
naktórychterazwidziałledwieśladpozłoty.
Byłtostarzecoobliczubronzowegokolorumuskularne,zapadnięte
rysytwarzyschwyconebyłyzdasięwmomenciekonwulsyjnego
skurczuibiłaznichwcaleniepółnocnaenergja;gorzałownich
płomiennepołudnie.Byłonudrapowanywszerokikostjumazjatycki.
Mimo,portretbyłzniszczonyizakurzony,malarzstarłszypył
zobliczazauważyłwnimśladpracyartystywielkiejmiary.Portret
zdawałosię,byłnieskończony;leczsiłapędzlabyłauderzająca.
Zewszystkiegozaśnajbardziejniezwykłebyłyoczy;zdawałosię,
żemalarzskupiłnanichcałąpotęgęswegopędzlaicałyswójwysiłek.
Poprostupatrzyłyone,patrzyłynawetzsamegoportretujakby
niweczącjegoharmonjęswemdziwnemżyciem.Oczypatrzyłyjeszcze
silniej,gdypodszedłzportretemdodrzwi.Prawietakiesamewrażenie
uczyniłynainnych.Kobieta,stojącapozanimkrzyknęła:„Patrzy,
patrzy!”icofnęłasię.Malarzuczułcośniemiłego,niepojętegodla
siebieipostawiłportretnaziemi.
Noicóż,weźmiepanportret?rzekłwłaściciel.
Aile?zapytałmalarz.
Któżbysiędrożył?Niechpandatrzyczworaki!
Nie.
No,ailepandaje?
Czterdzieścigroszyrzekłmalarz,gotówdoodejścia.
Ech,teżpancenęwymyślił!przecieżzatosamejramynie
możnakupić!Widaćzamierzapankupić,alejutro!Panie,panie,niech
siępanwróci!Niechpandodachoćdwadzieściagroszy.Proszęwziąć,
proszęwziąć,proszęoczterdzieścigroszy.Naprawdę,żetylko
nadobrypoczątek;dlategotylko,żepierwszykupujący.
Przytemzrobiłgestręką,jakbydodając„Niechjużtakbędzie,niech
stracęobraz”.
WtakisposóbCzartkowzgołaniespodzianiekupiłstaryportret