Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wczasiektórejnajpierwbabcia,apomiesiącuidziadek
zamknęliswójrozdziałziemskiegożycia,kończąctym
samymczasbeztroskichwakacjiswoichwnucząt.Ich
domnieprzeszedłwręceżadnegozBorków,tylkozostał
wystawionynasprzedaż.Kupiec,zamożnyniemiecki
potentatrolny,zjawiłsięzresztąbardzoszybko,
proponującsporepieniądzezadwunastohektarowe
gospodarstwo.
DlaWojtkasierpieńodzyskałswojąmagiędopiero
polatachdziękiszarookiejszatynce,którapewnego
ciepłegowieczorupodczasprywatki,nieumyślnie,choć
bardzowidowiskowo,wylałananiegokufelpiwa.Pozornie
niewinnezdarzeniesprawiło,żeżycieWojtkazmieniłosię
ostoosiemdziesiątstopni.Naszczęście.
–Ania–przedstawiłasię,kiedyzdążyłajuż
goprzeprosićjakieśdziesięćrazy.
–Wojtek–odpowiedział.–Naprawdęnicsięniestało.
–Jaktonic,przecieżzniszczyłamciwieczór–ciągnęła.
–Twojakoszulajestteraz…
–Jednąwielkąplamą–dokończył,czymjąrozbawił.
Patrzył,jakzarzucaławłosydotyłu,odsłaniającszyję,
jakmarszczyłaczoło,starającsięzetrzećplamęzjego
ubrania.Byłatakadelikatnaizachowywałasięjak
nastolatka,aniekobieta,którejoczyzdobiłyjużpierwsze
zmarszczki.
–Tonicwielkiego–dodał.–Takoszulaniejestdlamnie
szczególnieważna.Nieprzejmujsię.
–Mogęprzynieśćcidrinka?Lepiejbymsiępoczuła
–zaproponowała,cozupełniegozaskoczyło,aon,choć
wiedział,żeprzyjechałsamochodem,niepotrafiłjej
odmówić.Niechciał.