Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałII
Mężczyznajejmarzeńseksownieopierałsięojedenzfilarów
prowadzącychdogłównychdrzwinowoczesnejrezydencji.Mikaela
ściągnęłazgłowyczapkęzdaszkiemirozpuściładługiewłosy.
Podeszładoukochanegoizarzucającmuręcenaszyję,namiętnie
gopocałowała.
Theozdążyłsięjużrozgościć.Wziąłszybkipryszniciprzebrałsię
wczysterzeczy.Wcześniejprzejrzałzawartośćszafywłaściciela
rezydencjiizzadowoleniemstwierdził,żenieznanymężczyznajest
jegoposturyimabardzodobrygust.Naupalnydzieńwybrałciemne
casualoweszortyizwiewnąbiałąkoszulę.Niezdążyłjejzapiąćani
wysuszyćwłosów.Mikaelaniewracaładłuższyczas,więcpostanowił
wyjśćprzeddomitamjejwyczekiwać.
Witaj,kochanie…szepnął,aledziewczynaniepozwoliła
mudokończyć,pocałowałagożarliwie.Gdypatrzyłanajego
zmierzwione,mokrewłosyinagitors,natychmiastzapragnęła
przytulićsiędoniegoipoczućbezpiecznie.Oddawnaniebylizesobą
takblisko.Wciągłejpodróżyispoglądajączasiebie,niemielizbyt
wieleczasunapieszczoty.
Długocięniebyłozauważył.
Poszłamokrężnądrogą,nawypadekgdybyktośmnieśledził…
Otworzyłarozmarzoneoczyiprzeciąglespojrzałananiego,ale
przypominającsobiesytuacjęzminimarketu,szybkoprzywołałasię
doporządku.Wsklepiewzięlimniezazłodziejkę,całyczasmnie
pilnowali,czyniekradnę…
Theoniewiedział,conatoodpowiedzieć.Zdawałsobiesprawę
ztego,żedużoczasuzajmieimprzywróceniewzględnejharmonii.
TerazjesteśmyjakBonnieiClydepróbowałzażartować,ale
widzącjejminę,ugryzłsięwjęzyk.
Mikaelaodsunęłasięirozejrzaładookoła.
Pięknydom…Będziemytubezpieczni?zapytałazlekkąobawą.
Theowłożyłdłoniewkieszenieszortówinapowrótoparłsięofilar.
Przezmomentprzyglądałsięjej.Pochwilirozwiałwszystkie
wątpliwości.
Tak.Nicnamtuniegrozi.Swojądrogątobardzociekawydom,
araczejjegowłaściciel.Facetmusiznaćsięnarzeczy,wpakował
wtendomnajdroższysprzętmonitorującyposiadłośćizamontował
najnowszezabezpieczenia.