Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ostateczniełatwiejiszybciejwychodziłokupowaćwarzywawskle-
pieiprzemęczyćichsmakoweizapachoweniedogodnościTerazjed-
nakdziewczynapoczuła,żewreszciemaczas,abysięwszystkiego
nauczyćPrzecieżmusimiećconiecowgenachiwystarczyodrobina
praktyki,abyodkopaćzdolnośćPieniędzywspadkuodziedziczy-
łanatyledużo,byniemusiałaszukaćsobieżadnegodochodowego
zajęciaprzeznajbliższyrokinawetdziwiłasięskąddziadekmógł
uzbieraćtakpokaźnąsumęCzyżbyrolnictwobyłotakdochodo-
wymzajęciem?
NapodwórkowróciłasamądrogąPrzyjrzałamusięuważniePo-
międzywysokątrawąmożnabyłodostrzecpierwszekwitnącemlecze
istokrotkiGdzieniegdzieznajdowałysięrównoubiteiwydeptane
ścieżkiprowadzącedostodołyioboryZnalazłasięteższklarnia,októ-
rejwspominałLucjanEwapodeszłabliżejiuchyliładrzwiUderzył
zaduchigorącepowietrzeWśrodkubyłatylkoczystaziemiaikil-
kadrewnianychskrzynekPomyślała,żezajakiśczaszasadzitutaj
pomidoryimożepaprykęNiewiedziałajakieroślinypowinnosię
uprawiaćwszklarniZastodołąznajdowałsiętradycyjny,drewnia-
nywychodekzotworemwdrzwiachwkształciesercaEwaprzypo-
mniałasobie,żewpapierachbyłocośwspomnianeołazience,więc
naszczęścieniebędziemusiałachodzićtutajzapotrzebą
Idącdalej,zaobserwowałajakkilkawróblikąpałosięwdużejbalii
zdeszczówką,leczkiedyzbliżyłasię,onespłoszoneodleciały
Wbrewwszystkiemuczegosięobawiała,nowemiejscezauroczyło
PrzyszłaporanazapoznaniesięznowymdomemStojącnawprost
przyjrzałamusięuważnieMały,parterowydomzespadzistymda-
chembyłjużbardzostaryWcałościzbudowanyzczerwonejcegły
ObecnietakiedomynawetnawsiachjużrzadkościąWrogujedne-
gozokienpająkiurządziłysobiemieszkankozbiałychnitekOkna
|
21
|