Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
***
TobyładzielnicaPosadaj.Takawieś.Jednaulica,stodoły,
oborywracapamięciądodawnychlatkoleżankaRyszardaJ.Jest
niecostarszaodniego.Mapoważnywyraztwarzy,aledobrotliwe
spojrzenie.
Siedzimywkuchnijejdomuprzyulicy3MajawSkarżysku-
Kamiennej.To50-tysięcznemiastopołożonewpołowietrasymiędzy
KielcamiaRadomiem.UlicamiałakiedyśzapatronaKarola
Świerczewskiego,agdykomunistycznibohaterowiezaczęliznikać
ztabliczek,zyskałanowąnazwę.
Wcześniejniebyłotuanitychdrzew,anikrzaków,aniwielu
zabudowań.Wszystkotobyłypolaorne.Podrugiejstronieulicywidać
byłotorykolejowe,pociąginaOstrowiecjeździłymówi,zataczając
szerokoręką.Terazasfaltowaulicakończysięnaoczyszczalni
ścieków.Dalejjuż„nicniema”.
Czasemwtlenaszejrozmowysłychaćwystrzałyzestrzelnicy,
położonejpoprzeciwnejstronierzekiKamiennej.Miastoznanejest
zresztązdużychzakładówzbrojeniowych,którezajmująsięprodukcją
amunicji,anawetzestawówrakietowych.
HalinaiZygmunt,rodziceRyśka,stawialidomwlatach
pięćdziesiątych.Wcześniejbyłtupustyplac.Matka,mała,drobna
kobietka,byłazatrudnionawprzedsiębiorstwiehandluwewnętrznego
czyjaktosięnazywało,wsklepiezbutami.Ojciec,wysoki,postawny
mężczyzna,pochodziłchybazBydgoszczy.Pracowałwzakładzie
energetycznymopowiadakobieta.
AmałegoRysiapanipamięta?pytam.
Zdolnybyłniesamowicieodpowiada.Takipoukładany:
fortepian,szachy,brydż.Adookołamy,prostedzieciaki.Możepan
sobiewyobrazić:lato,biegamy,bawimysię,jaktodzieci,aonsiedzi
istukawklawisze,muzyktaki.Niemagownaszymżyciu.Natakiej
wioscewlatachsześćdziesiątychtakichłopiectobyłewenement.
Wychodzimypopołudniami,bawimysięwberkaalbowpodchody,ale
nieon.Takiodludek.Doszkołypodstawowejbyłomniejniżpółtora
kilometra,aleRysiarodzicewozili.Gdyprzyszedłczasnażniwa,była
takamłocarniausąsiadaiwszyscyzokolicyzjeżdżalitammłócić
zboże.Jakodzieciakinajmowaliśmysiędorzucaniasnopków.Parę
złotychmożnabyłozarobić,niewiele,aledlabiednychdzieciaków
tobyłocoś.Rysiutamnieprzychodził.Możerodziceniepozwalali?
Obchodzilisięznimjakzjajkiem?Chronili?