Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałIII
TreśćporannychgazetprzyprawiłapaniąNinęDobraniecką
owypieki.Kazałasobieprzynieśćwszystkieiniebyłowśródnich
takiej,którabyniepodawaławywiaduzjejmężem.Prawiewszystkie
teżzawierałyostre,potępiającekomentarzeokarygodnym
niedbalstwiewlecznicy,któraodlatsłynęłazwzorowegoporządku
izwysokiegopoziomulekarskiego.Niektórepismawystępowały
wręczzżądaniemustąpieniaprofesoraWilczura,innewyrażałyobawy,
żejeżeliwtejlecznicywtakniedbałysposóbodniesionosię
dopacjentabogategoisłynnegonacałymświecie,towjakiżsposób
traktujesiętamludzizwykłych.Wszystkiedziennikiprzypominały
również,żewieloletniaamnezjaprofesoraWilczuraniemogła
pozostaćbezwpływunastanobecnyjegowładzduchowych,czego
dowodemchociażbypozostałościznachorskichupodobań
wstosowaniuziół,nawettakich,któreoficjalnienaukaoddawnajuż
uznałazabezwartościowelubwręczszkodliwe.
WywiadudzielonyprzezmężawydałsiępaniNiniezasłaby.Ten
człowiekpominąłotonajświetniejsząokazjędozdruzgotania,
doostatecznegozdruzgotaniaprzeciwnikaiusunięciagozwidowni.
NiepotrzebnebyłyteprzesadnekomplementypodadresemWilczura.
Należałowyraźniejpodkreślićjegowiekiprzytoczyćcośnadowód
objawównawrotuamnezji.PrzewertowawszypismapaniNina
nacisnęłaguzikdzwonka.
-Czypanprofesorjużwstał?-zapytałapokojówkę.
-Panprofesorwyszedłjużprzedgodziną.
-Przedgodziną?-zdziwiłasiępaniNina.
Wczorajniewidziałamęża.OśmierciDonatadowiedziałasię
zdodatkównadzwyczajnych.Kilkakrotniepróbowałapołączyćsię
telefoniczniezmężem,wlecznicyjednakodpowiadanojejzawsze,
żeniemożepodejść.Wróciłdodomupóźnąnocą,gdyjużspała.
Aterazprzedósmąwyszedłzdomu,czegoprawienigdynierobił.
-Możeszodejśćiprzygotujmikąpiel-odprawiłapokojówkę.
PaniNinapostanowiłaniepróżnować.Przedewszystkimnależało
siędowiedzieć,jakirezonanswśródznajomychwywołałyartykuły
porannejprasy,ipostaraćsięoto,byusposobićróżnewpływowe
osobistościjaknajkrytyczniejdoosobyWilczura.Niebyłotozbyt