Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jazzowymbarzewsuterenienaMontmartrze,
doktóregozaciągnąłkiedyśJeana-MarcaAntoine
Verlaque.AJean-Marcsłuchałtylkoklasycznejmuzyki.
Nakońcuprzestrzeniteatralnejmieściłsiębar
wkształcieliteryLzczteremabarowymistołkami,przy
najbliższejścianiestałydwamałe,okrągłestoliki
zsiedzeniamidlakolejnychczterechosób.Jean-Marc
zauważył,żeniewystarczymiejscadlacałejobsady,ale
itakbędąmoglirelaksowaćsiętutajpopróbach.
Wyobraziłsobiekomitywę,jakabędziepanowała
wzespole,wzajemneklepaniesiępoplecach,żarty
itympodobne.Jegoentuzjazmdlacałego
przedsięwzięciapowrócił.
ZanimAnoukzaprowadziławszystkichnagórę
postroje,zabrałaichzakulisy,mająceformęwąskiego
korytarzazakurtyną,któryprowadziłdoklatki
schodowej.Jaksięokazało,Abdulmiałnietylkograć
wprzedstawieniu,aletakżezaprojektowaćoświetlenie.
Dumniepokazałzespołowisterownik,którywedług
Jeana-Marca–nieznającegosiębynajmniej
nanarzędziachitechnologii–wyglądałnabardzo
stary.
–Ponieważwielescenrozgrywasięnatarasie
restauracji–zacząłAbdul,mówiącgłośnoto,oczym
wszyscymyśleli–niebędęmusiałtakczęstozmieniać
oświetlenia.Dwa,trzyrazypowinnowystarczyć,
pomiędzyaktamiczyscenami.
–Scenazostaniepodzielonanadwieczęści–dodała
Anouk.–Araczejnatrzy–jednatrzeciabędziekuchnią
Cigalona,apozostałedwietrzecieznajdąsięnatarasie.
Poprostuzmienimyobrusyikrzesła,przenoszącsię
dokonkurencyjnejkawiarniMmeToffi.Osadzimy
wszystkowpołowielattrzydziestychwProwansji,tak
jakchciałPagnol.Bardzosięcieszę,żeznalazłam
kompletnaczyńiszkiełztejepoki.Aterazchodźmy
nagórędoszafy,dokrólestwaSandry.