Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przemierzałemAmerykęautobusem.Czterydobywfotelu
legendarnegogreyhoundainiemasiły,żebyśpodkoniecniegapiłsię
bezmyślniewokno.
Mówięjejoksiążce,jakaztegodocelowopowstanie,aletegoteż
jużdoświadczyłapodczasinnejpodróżyzŁukaszem.Zapiski
Nosorożcasąswegorodzajupamiętnikiemzichczasuspędzonego
wAfryce.Niewspomniałemotymwcześniej,alewsumieto,żeSQN
jewydał,byłjednymzpowodów,dlaktórychodważyłemsię
zaproponowaćtenprojektwłaśnietemuwydawnictwu.
–Czytobędzietaksiążka,któramisięspodoba?–pyta.
–Niemampojęcia–odpowiadam.
Wiem,doczegopije.Wtedy,kilkalatwcześniej,Agatazarzuciłami,
żepiszęksiążkipodpublikę,żerozmieniamsięnadrobneiniemam
wtymprawdziwegocelu.Amógłbym.Powiedziałemjejwtedy,
żekiedyśnapiszęksiążkę,którajejsięspodoba[3],anarazieniech
odpuścisobielekturękolejnychmoichpozycji,bopocosięmamy
denerwować?
Agataupijałykwina.
–WsumiemożebympojechaładoStanów?–zastanawiasię.–
Wynajęłabymmustanga,zdjęładach.RadziobyłbyLuisądomojej
Thelmy…Znajdziesiętamuwaskawałekpodłogijakbyco?
–Myślę,żenawetzdywanikiem–odpowiadam.
Zerkanamnie,ważycośwmyślach,upijakolejnyłyk.
–Zobaczymy–stwierdzawkońcu.
***
Wlipcudowycieczkidołączajeszczejednaosoba.Lambert,októrym
wspomniałemjużprzyokazjiRock&Read,pyta,czygdyby
zorganizowałsobiekasęnabilet,toznalazłobysiędlaniegomiejsce
wkamperze.Mówię,żetożadenproblem,najwyżejweźmiemynieco
większy.Niemożebyćprzecieżdużodrożej.
Potemokażesię,żejednakmoże,aoprócztegoznalezieniekampera
siedmioosobowego,wolnegoisprawnegotużposezoniegraniczy
niemalzcudem.WrazzLambertemprzegrzebujemybliskostostron
wGoogle’u,nimudajenamsięwreszcietrafićnawypożyczalniępod
NowymJorkiem.ProwadzijąWilliama.k.a.Wladimir,Amerykanin
rosyjskiegopochodzenia.Miły,wyluzowanyfacet,którywmailach
sprawiawrażenie,jakbynicniebyłogowstanieruszyć,zdziwićczy