Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przedwyjściemwyciągnąłemfotografięzszuflady.Była
tonieznajomakobietazprzyjęcia.Gdywyszłazsali,jużniewróciła.
Niepotrzebnietylkoczekałem.Dostałemjejzdjęcieodorganizatorów,
leczokazałosię,żenawetniebyłanaliściezaproszonychgości,więc
niemoglipowiedzieć,kimjest.
Byłemnaniąwściekły,ponieważmyślałemtylkoojejustachiciele,
któreskrywałapodniedobranąsukienką.
Mogłemzapytaćoniąswoichprzyjaciół,alebyłempewien,
żezewzględunato,jaktraktowałemkobiety,uznaliby
tozapodejrzaneiniedalibymijejdanych.Helenpewniestrzegłabyjej
jaklwicaswojemłode.Skądmiałempewność?PonieważLucas
częstowspominałorudowłosejprzyjaciółceswojejżony.Tylko
dlaczego,dojasnejcholery,nigdyniepodałjejnazwiska?!
Musiałemmieć,choćbynajednąnoc.Zaspokojężądzęidalejbędę
żył,jakżyłem.
Wstałemizabrałemswojerzeczy.Postanowiłemsprawdzićhotelojca
iobsługę,aprzyokazjito,czywbarzemajądobryalkohol.Ponoćtata
jużwprowadziłkilkamoichproduktówitestuje,czysięsprzedają.
Lepiej,bymsamsięprzekonał.
Dośćszybkodotarłemnamiejsce.Lokalbyłciemny,cichy,idealny,
gdychciałosiętylkonapićiodprężyć.
Spojrzałemnabarizamarłem.
Cholera,musiałemsięuspokoić.
Siedziałaprzynimrudowłosakobietawobcisłejsukience.Tak
powinnaubieraćsięnieznajomazprzyjęcia.
Uśmiechnąłemsiępodnosem.Niemogłemznaleźćmojejrudowłosej,
więczamienniknajednąnocpowinienwystarczyć.Tużprzyniejbyło
wolnemiejsce.Idealnie.Awięcczasdziałać.
Podszedłemiusiadłemobok.Jejzapachnatychmiastdotarłdomoich
nozdrzy.Pachniałasłodko,jakletniporanek,jaktruskawkizkwiatami.
Namójgustzasłodko.
Applejackzlodempowiedziałemzmęczonymgłosem.
Kątemokazauważyłem,żekobietadrgnęłanamójgłos.Wkońcu