Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozluźniony.–Dlaczegosiętakwzbraniasz?Lubiszkobiety,które
majądozaoferowaniacoświęcejniżtylkoładnąbuźkę.Atanatwo-
jeszczęściejestnietylkobystra,aleteżśliczniutka.Niewybrzydzaj,
bomogłeśdostaćjakąśszkaradę!
–Kurwa!Nieotochodzi–jęknąłemzdesperowany.Niktmnie
nierozumiał,nawetmójrodzonybrat.
–Aoco?TomałżeństwozapewninamświetnestosunkizGru-
zinami.PozatymSalvatorechętniejprzedłużyumowęmiędzyna-
szymirodzinami–wyjaśnił,alewcalemnietymnieuspokoił.
Jegopouczającagadkatylkobardziejmnierozsierdziła.
–Wiem.Zdajęsobieztegosprawę.Mamadzisiajumniebyła
iprzeprowadziliśmypodobnąrozmowę.–Tentematbyłostatnio
wałkowanywkółko.Tylkorozmówcysięzmieniali.–Wnuczki
RussabędąnaślubieCatherine.Wiedziałeśotym?–Skrzyżowa-
łemramionanaklatce,przyglądającmusięwnikliwie.
–Żartujesz?Kurwa!Niemożliwe!–Zacząłnerwowoprzecze-
sywaćwłosy,awyjątkowoszerokiuśmiechnieschodziłmuztwarzy.
–Stary,cosiętakemocjonujesz?
Byłemwyraźniezainteresowanyjegoreakcją.Cośwspominał
odrugiejwnuczceRussa,alenieprzypuszczałem,żetobyłonapo-
ważnie,więcnieprzywiązywałemwagidojegopaplaniny.
–BędzieLili!Niesądziłem,żetakszybkojązobaczę!
–Leonardo,radzęcipobratersku:uspokójsię.Lilianajestwpo-
dobnejsytuacjicoValentina,więcprawdopodobniejestjużkomuś
obiecana.JestmłodszaodValentiny?
–Tak.Skończyładziewiętnaścielat.Niemusiszmiprzypominać
opierdolonychzasadachpanującychwnaszymświecie!Doskonale
zdajęsobiesprawę,żejejdziadekjużpewnieznalazłdlaniejmęża,
zresztąSalvatorecośotymwspominał,gdybyłemuniegonakolacji.
–Więcwiesz,żeniemożeszsiędoniejzbliżać?
Leonardobyłwyraźnienabuzowany,ajakompletnienierozu-
miałemjegozachowania.
36