Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
port,niewydałagoPolskaRzeczpospolitaLudowa,
aleZwiązekSocjalistycznychRepublikRadzieckich.
4
NadkomisarzFranciszekMregespomyślał,żegałę-
zielippomiędzybudynkamizżelbetusprawiająna
tleniebaupiornewrażenie.Spokojneblokowisko
rozbrzmiewaterazurywanymirozmowami,których
strzępkipowietrzeniesiedalejniżzwykle.Nikomuz
zebranychnamiejscuzdarzenialudziniechcesię
spać,mimożetonajlepszadotegopora.
–Cześć.–Podajerękępolicjantowiwczarnym
mundurze.–Cowiadomo?
–Półgodzinypopółnocy,paniekapitanie,dy-
żurnyzKRPIIodebrałzgłoszenie,żezastrzelono
tutajczłowieka.
–Dajspokójzpanowaniem.Powiedziałeś:„za-
strzelono”?
–Tak.–Zustaspirantawydobywasiępara.–
Dyżurnypowiedziałdosłownie,żeprzyRzymow-
skiego,wsamochodzie,jestktośzastrzelony.
–Anonim?
–Dopieroustalają,skąddzwoniłzgłaszający.
–Uhm?
–Przyjechałemtudziesięćminutpóźniej.Znaleź-
liśmygo,aleczynnościmedycznychniepodjąłem,
widaćdlaczego.
15