Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zprehistorycznychatomów,którekiedyśoddychały,
jadły,kroczyłydostojnieiryczałydoksiężyca.Długo
powyjęciukranika(amożekrótko…?)samzmienięsię
wropę(najpierwzwykłą,późniejnaftową)izamilionylat
ludziezrobiązemnierurkiiwężyki,przezktóreinni
pacjencipołącząsięzeświatem.
Skóra–jakteszpitalnedrzwi–otworzyłaśluzę(nie,nie
otworzyła–przemocąrozdarli,rozkłuli),przyjęłainwazję
spokojnie(niepierwszyrazwbijająwniągwoździe,nie),
cóżonamadopowiedzenia,itakdziurawajaksito.Jeden
otwórwięcejnierobiróżnicy,itakmyślisączyłysię
nieustannienazewnątrz.Terazczuję(itojestchyba
źródłotegotępegopulsowania),jakjednaznich(oczym
jesteś,oczym?)jużznalazłanowewyjście,jużwciskasię
dokranika.Aletamniespodzianka–zamkniętyzawór,
jeszczeniepotrzebneprzejściedozewnętrza.Nie,nie
–siostrapodłączawłaśniekroplówkę,myliłemsię
–otwierakran,bezbarwnypłynwsączasiędownętrza.
Inatychmiasttaciekawskamyślwyskakuje,jakłosoś,jak
kiełkującaroślina,wpełzawwężyk.Wyżej,wyżej–siostra
tegoniewidzi,cotamdlaniej–myśl.Onauczona
wcielesnychdefektach,wtymszpitalumyślinie
naprawiają.Odwracasięiodchodzi,ajaobserwuję
wędrówkęmyśliwbłyszczącejrurce.
Szybkojejidzie.Notak,przecieżumniewśrodku
musiałapokonaćwiększeprzeszkody,tewszystkie
ściany,labirynty,otrzewneiopłucne,zmyliłapościgi
autoimmunologicznychpolicjantówzawracających
krnąbrnemyślidosterylnychcelmózgowegowięzienia.
Więcjakiśtamwężyk–cotodlaniej.Pełzniejakameba,
macającdrogęprzedsobą,byledalejodtego
wybrakowanegociała,szybciej,szybciej,żebyniezłapali.
Najpierwpoziomo–mojarękależyprzyszytadołóżka,