Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przepalonawięźbadachowatrzeszczy,grożączawale-
niem.Płomieniebezlitośnierozprawiająsięzbudynkiem.
Sunęprzedsiebie,oczamiwyobraźniwidzącscenyzod-
ległejprzeszłości.Codzienneszykany,dziewczyna,która
podbiła,apóźniejzłamałamojeserce.Poniżenie,wstyd,
wściekłość…
Wychodzimyzwilliniemalwostatniejchwili.Jakwamo-
kukładębezwładneciałonanoszach,pozbywamsięmaski
iłapczywienabierampowietrza.
Namiejsceprzybywająkolejnezastępy.Rozwijająwęże,
płomienieginąpodnaporemwodyipianygaśniczej.Powoli,
alesystematyczniepożarzostaniestłumiony,aelegancka
willazmienisięwsyczące,dymiącepogorzelisko.
SłyszęgłośnezawodzenieSchneideraichoćtyplatami
mnieniszczył,współczujęmu.Doskonalewiem,czymjest
żal,cierpienieiból.
Zróbciecoś!Ratujciego!wrzeszczy,próbującsięwy-
rwaćWeberowi,aletenjestodniegoowielesilniejszy.Nie
możeszmniezostawić!Kochamcię!Tomas,niezostawiaj
mnie!
Unoszęspojrzenie,kierującjenazapłakanegoBena,póź-
niejspoglądamnanieprzytomnegomężczyznę.Namojej
twarzypojawiasięcałagamamin,wyrażającychrozmaite
odcienieniezrozumienia,wkońcu,kiedytrybikiwgłowie
zaskakują,opadamiszczęka.
Schneiderjestgejem.
Stojęjaksłupsoli,nadaltkwiącmyślamiwprzeszłości,ale
zanicniepotrafięzrozumiećpostępowaniaBena.Dlaczego
mniegnoił?Dlaczego,dojasnejcholery,ukartowałchorą
akcjęzMay?Dlaczegopróbowałmniezniszczyć?