Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
14
Wstęp
Napodstawieswoichbadańmogłemstwierdzić,żetezawartewopo-
wieściachprzekonaniabyłymodelamireprezentacji,czasemprostymi,
choćrówniecze
Gsto
złożonymi,któreprzedstawiałyhistorie
G
otym,jak
określonezdarzeniaiprocesydoprowadziłydozałamaniasie
G
czyjegoś
ciała(Williams2000,s.136).
Wopowieściach,którebadam,widze
G
przekształconeimetafo-
rycznesprawozdaniazinnejprzestrzenispołecznejikulturowej
rza
G
dza
G
cejsie
G
własnymiprawamiiregułami,przestrzeniwydawałoby
sie
Gobcejiodległej,alejednakbardzobliskiejktoniebyłchoćrazlub
nieznakogoś,ktobyłwszpitalu?Ktonigdyniebyłpacjentem,kto
nigdynieprzyja
G
łtejspecyficznejroli,usytuowanejnapograniczu
dwóchświatówprofesjonalnegoilaickiego,społecznego?
Należyzauważyć,żeopowieśćsamawsobiemożebyćtakże
postrzeganajakoproduktchoroby.Opowieśćjesttaka,jakajest
chorobadramatyczna,pełnaemocji,le
Gku,
bólu,aletakżenadziei
iwoliwalki.Narracjechorychpełnesa
Gwahańnastrojówichkształt
oraztreśćzależa
Godfazychoroby.Wierze
G,żeoddaja
Goneosobowość
pacjentaukształtowana
G
pod
wpływemdoświadczeńzwia
Gzanych
zcierpieniem.Wsłuchaniesie
Gwopowieści,jaksugerujeLarsChrister
Hyden(1997),toniejedyny,aledobrysposóbnawejściedoświata
pacjentów,świata,któryumykaprzedmedycznymspojrzeniemipo-
zostajedlaniegozagadka
G
.Lekarzwobecnychwarunkachpracynie
możewejśćwte
G
opowieśćniepozwalaja
G
munatoograniczenia
czasowe,liczbapacjentówiobłożeniaadministracyjne.Zreszta
G
nie
każdymedykchciałbydostaćsie
G
dotakiejopowieści,niewszyscy
lekarzedysponuja
Gtakżeodpowiedniminarze
Gdziami.
Antropolodzyza
tomoga
G
iche
Gtnie
wejda
G
dotejcia
Ggleniedokońcapoznanej
przestrzeni,oilezostana
Gdoniejzaproszeniprzezpacjentów.
Ktośmożepomyślećdlaczegomielibyniezostaćtamzapro-
szeni?Przyczynjestwiele,aleprzedewszystkimpamie
Gtać
należy,że
raktocia
G
gletemattabuizowany.Tabutodlaantropologiiklasyczne
poje
Gcie,zktórympowia
Gzanyjestle
Gk,stłumienieitajemnica.
Tabuizacjadotyczyzatemciemnejstronyludzkichemocjiidoświad-
czeń.Tworza
Gja
Gwykluczenie,strach,wyparcieiwstyd.Towarzyszyim
atmosferaniebezpiecznejtajemnicy,przyciszeniegłosu,aletakże
praktyki,któreprowadza
Gdowykluczaniainnychorazsamegosiebie.
Towłaśniedlategoświatosóbchorychonkologiczniewcaleniestoi
otworemprzedantropologami,anawetprzedlekarzami,wydawałoby
sie
G,
specjalistamiodtegotematu.Tabujednaknieznagranicinie
przejmujesie
Gspecjalizacjamidotykawjednakowymstopniuwszyst-
kichuczestnikówdramatuchorowania,takżelekarzy.Problemtenjest