Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Słyszeliście,żetengośćpodobnozamurował
wzamkuzwojążonę,dlategożepodejrzewałjąozdradę?
–zapytałaMarta,posyłającfigurzekrzywespojrzenie.
–PoszłotoechempocałejEuropieinawetpowstałaztej
historiijakaśwłoskalegenda.Ztego,coczytałam,tosam
Shakespearebazowałnatejakcji,piszącswoją,,Zimową
opowieść”.
–Serio?–zapytałamzaintrygowana.–Czytałam
towliceum,alenigdyniepomyślałabym,żeShakespeare
inspirowałsięjakimkolwiekzdarzeniemzPolski.
–Jateż,napoczątkuwogóleniechciałamwto
wierzyć,aleartykułymówiłysamezasiebie.
Jużmiałamjejodpowiedzieć,kiedyodezwałsię
Krzysiek:
–Zaparkujemynaplacupośrodkumiasta.Jużprawie
tamjesteśmy,obudzicieTomka?
–Robisię,kapitanie!–zawołałaMartaiszturchnęła
Tomkaztakąsiłą,żeażpodskoczył.
–C-c-cosiędzieje?!–wykrzyknąłbrutalnie
przywróconydorzeczywistości.
–Wstawaj,jużdojechaliśmy!–zaśmiałamsię.
–Moglibyśmyzostawićcięgdzieśprzyautostradzie,aty
nawetbyśtegoniezauważył.
–Wsumietonietakigłupipomysł–powiedział
Krzysiek,wychodzączauta.Wszyscyzrobiliśmytosamo.
–Wow…–niewiedziałam,comampowiedzieć.
–Trochętutakjakby…pusto–wymamrotałwciąż
nieprzytomnyTomek.