Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DariuszKankowski:RE-HORACHTEPierwszespotkanieRW2010
Zabralisiędoroboty.Wszyscy,nawetDarek,któremupewnienietylezależało
naratunku,copoprostupotrzebowałzajęcia.Przeszukalibrzegiskrajlasu,układając
wszelkieznalezionekamienie,gałęzieimuszlewwielkienS”.Wkońcuuznali,że
literapowinnabyćdobrzewidocznaizabralisięzanastępną.Mikeodezwałsiędo
Erica:
Słuchaj,weźdwóchchłopakówiidźcienapolowanie.Mytymczasem
dokończymynapis.
KiedyKrystianprzetłumaczyłpropozycję,Michałodrazuzgodziłsięiść
zEricem;nadrugiegopomocnikazgłosiłsięRadek.Zabralikije-włócznieiruszyli
wgłąblasu.
Lasmiałdośćmonotonnycharakter.Powtarzałysięnazmianędrzewacienkie
iwysokieorazgrube,wyglądającejakbyktośzwinąłkilkawjedno.Przedzieralisię
przezogromnepaprocie,krzewyimniejszemłodedrzewka,choćnawettewydawały
sięolbrzymie.Michałodnosiłniekiedywrażenie,żezostałzmniejszony,widząc,jak
niesamowiciewysokietutejszerośliny.Wparnympowietrzuciężkosięoddychało,
nadokładkędokuczałyimmuchyikomary,odktórychbezprzerwymusielisię
opędzać.MimotoMichałczułradośćwsercu,mogącwędrowaćprzezdzicz,
słuchającgłosówptakówlatającychwysokonadichgłowami,idącprzezświattak
pięknyitakinnyodtego,którydotądznał.Chwilamichciałtuzostaćnazawsze,lecz
dobrzewiedział,żemusiwrócićchociażbydlamatki,bywiedziała,żejejsynżyje
imasiędobrze.
Zdrzewzwieszałasięmasapnączy,któreczęstomusielirozsuwać.Ericnakazał
imwypatrywaćzagrożeń,zwłaszczawęży.Czaiłysięgłównienadrzewachitak
doskonalewtapiaływotoczenie,żetrudnojebyłozauważyć.Radeknieco
nieporadnieprzetłumaczyłjegosłowa.Michałnieustannienapotykałwzrokiem
wędrująceowady:mrówki,termity,modliszkiiwieleinnych.Wzakręconymliściu
40