Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
momentmiałaświętowaćswójjubileuszpiętnaścielat
odpowstaniapierwszegoprojektu.Towłaśnienabarki
działumarketinguspadłaorganizacjaimprezy.Wdodatku
Maksprzeczuwał,żezajęciesięwielomasprawami
przypadniejemu.Dyrektorkajużkilkarazynapomknęła,
żebypowolirozglądałsięzajakimśhotelem,więcmiał
solidnepowody,żebytaksądzić.
Tymasztakiedobrewyczuciestylu,Maks.Patrzyła
naniegoznacząco.Prezesniezadowolisiębyleczym
dodawałazakażdymrazem.Tomusibyćnaprawdę
cośekstra.
Makspolemizowałbyztympierwszymstwierdzeniem,
alezdwomakolejnymijaknajbardziejsięzgadzał.Prezes
rzeczywiściebyłstarszympanem,którywymagał
odżyciawszystkiego,conajlepsze.Nigdynieszczędził
środkównatakieimprezyiopoprzednichjubileuszach
firmykrążyłymiędzypracownikamilegendy.
„Tomusibyćcośekstra”.Słowadyrektorkibrzmiały
Maksowiwuszachimomentamiodczuwałpresję.
Naraziejednakważniejszyjestkatarsprowadziłsię
wduchunaziemię,zapinającspinkiprzymankietach
koszuli.Ciekawe,czyzostałomujeszczechociażkilka
tableteknazatoki.
Ubranyposzedłdokuchniizamiastprzygotowaćsobie
śniadanie,spojrzałnaleki.Obokczerwonegopudełka
nablacieleżałojeszczekilkatabletek,więcodetchnął
zulgą,bogdybymusiałzajechaćprzedpracądoapteki,
topewniebysięspóźnił.Sprawnymruchemwycisnął
jednąznichzblistraipołknął,niezaprzątającsobie
głowytym,żeprzezzażyciemlekupowiniencośzjeść.
Potemzgarnąłresztępigułekdokieszeniichwyciłbutelkę
wody.Wkorytarzuzawiązałeleganckiewbuty,założył
płaszcz,apotemwyszedłzmieszkania.Jakznałżycie,
nabiurkuwjegofirmowympokojuczekałajużpyszna
bagietkaprzygotowanaprzezjednązpracującychznim
dziewczyn.Ostatniocoranorobiłamutakiprezent,