Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
Skylight,ul.Złota
KordianOryńskiwszedłdogabinetuopatrzonego
plakietką„juniorassociate”.Wisiałanadrzwiachjuż
odpółtoraroku,alejejwidoknadalsprawiałmutyle
samosatysfakcji,copierwszegodniapootrzymaniu
własnegobiura.
Byłotookreśleniemożenieconawyrost,biorącjednak
poduwagęwspomnieniaznoryobory,gdzietłoczylisię
wszyscystażyściipraktykanci,należałouznać,żetrafił
doraju.
Kordianusiadłzabiurkiem,otworzyłmacbooka,
apotemzacząłprzeglądaćportale.Jegoporannyrytuał
obejmowałsprawdzeniedziałuprawnegonaMoney.pl,
trzymanierękinapulsiewzmianachlegislacyjnych
naLex.pliwkońcuprzeglądanieserwisu„Gazety
Prawnej”.
Ledwodotarłdopierwszegoartykułu,drzwidogabinetu
sięotworzyły.Oryńskioderwałwzrokodmonitora
ispojrzałnaniewysokiegochudzielca,którywparował
dośrodkabezpytania.Zamknąłzasobądrzwi,apotem
sięodezwał:
Alekibel.
Kordiannabrałtchu.
Widziałeś?zapytałgość.Będziemysiętarzać
wszambieprzezkolejnepółroku.
TakadeklaracjawkancelariiŻelazny&McVay
zazwyczajniewieleznaczyła.Ginęłagdzieśwnatłoku
innychutyskiwańipesymistycznychscenariuszy.Kiedy
jednakskładałniektoinnyjakKormak,należałomieć
sięnabaczności.Chudzielecbezwątpieniabyłnajlepiej
poinformowanąosobąwfirmieczęstokroćwiedział
onadchodzącymkataklizmiewcześniejodstarszych
partnerów.