Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
Chybasobiezemnieżartujesz!
Anettpowierciłasięnamojejkanapie.Czytakobietadoreszty
postradałazdrowezmysły?Czyonamówiłapoważnie?
Awyglądamnataką,cożartuje?odparłaiobróciławdłoniach
błękitnąkopertę,którazawierałapodarowanemiprzez
psychoterapeutkęzaproszenienabal.
Niemogęwtouwierzyć.Oburzonazłożyłamręcenapiersiach.
Mówisztopotymwszystkim,coprzeszłam?
Anettwzniosłaoczykusufitowi,odkładajączaproszenienaszklany
stoliczekobokkanapy.Zgięłalewąnogęwkolanie,podkurczyła
iwcisnęłapodpośladek,apotemodwróciłasięwmojąstronę.
Musisztamiść.
Boże!Toczystyabsurd!AnettMorisszwariowała.
Poważnie?
Rozciągnęłaustawuśmiechu.
Poważnie?
Nan!Trajkoczeszjakzaciętapłyta!
Naburmuszyłamsięjakmałaskarconadziewczynka.
Powinnaśiśćnatencałybal.
Wstrzymałampowietrze,patrzącnaniąszerokootwartymioczami.
Jaktysobietowyobrażasz,co?Wejdęnasalętanecznymkrokiem
ibędęuśmiechałasiępromienniedowszystkich,ajakspotkam
psychologa,tobędęudawać,żenicsięniestało?Mamudawać,żejest
wszystkodobrze?