Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sprzątaczką,którachciałabyzostaćstylistką.
Zazgrzytałamzębamizezłości.
–Pocotezłośliwości?
–Alejakiezłośliwości?–zapytałpoważnie,biorącwdłońpilota
iwracającdogłównejstronyNetflixa,naktórejbyłyminiaturki
filmów.
Niemiałamsiły.Okej.Próbowałambyćmiła,aletosiępoprostu
nieuda.
–Wieszco,naprawdęmamgdzieś,coomniemyślisz.Jestem
tutaj,bopaniTeresapoprosiłamnieopomoc.Byłobymiło,gdybyś
tegonieutrudniał.
Siorbnąłzłośliwie,znowupatrzącnamniezwyższością.Miałam
ochotęwziąćodniegokubek,zdjąćwieczko,aresztęwylać
munagłowę.Aleniepowinnamsięzachowywaćjakgówniara.Poza
tymkubekpewniebyłjużpusty.
–Dobra.–Machnąłnamnierękąodniechcenia.Zaczynałmnie
poważniedrażnić.Uznałam,żeniemamochotynasiłęprzełamywać
lodów,dlategowstałam.
–Będzieszuprzejmypokazaćmimójpokój?
Pilotwypadłmuzręki,adrugaręka,którąwyciągałwstronę
torebkizlogoMcDonald’s,zastygławpowietrzu.
–Będziesztunocować?
–Mamaciniepowiedziała?–Wtympytaniupojawiłosięwięcej
sarkazmu,niżchciałam.Czekałamnaagresywnywybuch,nato,
żewstanieikażemisięwynosićalbozapewnimnie,żeniematakiej
opcji.Aonjedyniewzruszyłramionaminiedbaleiwrócił
doprzeglądaniafilmów.
–Możeszzająćktóryśzpokojównagórze.Jaśpięwostatnim,
będęwdzięczny,jeśliniewybierzeszżadnegosąsiedniego.
Jużnamnieniepatrzył.Jednakmiałamdoniegojeszczejedną