Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nakilkadni,bychoćnachwilęodciąćsięodświata
gangsterów.
Dzisiejszegowieczorumusiałamodreagowaćostatnie
wydarzenia,więcodrazurzuciłamsięwwirprzygotowań
dowyjścia:najpierwdługi,relaksującyprysznic,apotem
usiadłamprzytoaletceidokładniewysuszyłam
iwyprostowałamwłosy,adotegonałożyłammocniejszy
makijaż.Nasamymkońcuruszyłamdogarderoby,
bywygrzebaćzniejjakieściuchy.Pierwsząrzeczą,która
wpadłamiwręce,byłczarnytopzkoronkąprzybiuście.
Odrazuwiedziałam,żetojestto,cochciałammieć
dzisiajnasobie.Dotegozałożyłamopinająceczarne
skórzanespodnieipasująceszpilkizezłotąbransoletą
oplatającąsięwokółkostki.Wychodzączmieszkania,
zarzuciłamjeszczenagóręczarnąramoneskęiwzięłam
torebkęzwieszaka.
Zjechałamwindąnadół,gdzieprzysamochodzie
opróczmoichgoryliczekałajużGloria.
Och,cotobyłazadziewczyna.
Znałyśmysięodmaleńkiegoizawszewszystko
robiłyśmyrazemwybrałyśmynawetjednąuczelnię,
choćdwaróżnekierunki.Jastudiowałamtaniec,aona
grafikę.Gloriabyłacórkąprawnikamojegoojca.
Kochałamzajejszaleństwo,oddanieinnym
iniesamowiciepięknyuśmiech.Ognistykolorwłosów
wstuprocentachodzwierciedlałjejcharakter.
Wpadłamwjejramionazpiskiemszczęścia.
Ostara,jakjasięzatobąstęskniłam,dobrzecię
znowuwidzieć.Iwkońcudałaśsięnamówićnaimprezę.
Seriomyślałamjuż,żenazawszezamknieszsięwtejsali