Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
młodegomężczyzny.Zerknęłamnatelefon;dochodziła
trzecianadranem.
Wiedziałam,żeniepowinnam,alemusiałam
sprawdzić,cosiędziało.
Zarzuciłamnapiżamędresowąbluzę,wciągnęłam
nanogikapcieiwyjrzałamostrożniezadrzwi,byupewnić
się,żenikogoniemawpobliżu.
Pusto.
Chybawszyscybylizajęcitym,codziałosięnadole.
PrzemknęłamoboksypialniFedericoigabinetuojca.
Skręciłamwprawo,kierującsięwstronędrzwi
prowadzącychdopiwnicy.Małoktowiedziałojej
istnieniu,alemiałamdziękitemuwiększeszanse,
byniezauważonazerknąćdośrodka.
Stawiałamcichuteńkiekroki,byniedaćsięnakryć
żadnemuzgoryliojca,ażdotarłamdodrzwi.
Miałamstąddoskonaływidoknato,cosięwłaśnie
działo.Niestety–bogdyzobaczyłamklęczącegonaziemi
młodegochłopakacałkowiciezalanegokrwią,prawie
zemdlałam.
Dookołaniegostałagrupanajbardziejbrutalnychludzi
ojca,amojesercezaczęłoszaleńczowalić,gdywofierze
rozpoznałamsynanaszegodalekiegowuja.
Santomiałsiedemnaścielat,adopieroodniedawna
byłwcielonydostrukturmafii.Cotakmłodyczłowiek
mógłimzrobić?Chciałamruszyćmunaratunek,ale
wtedyzcieniawyłoniłsięmójbrat,trzymającwręku
jakiśprzyrząd.PrzykucnąłobokSantoipowiedział:
–Nawetmiciętrochężal,Santo,bonicnamnie