Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
aletasennośćmogłasięwydawaćtakżeskupieniem.
Możnabyłomniemać,żetojestistota,którażyłabardzo
rozwiniętymżyciemwewnętrznym,idlategozachowuje
sięniecoobojętniewzględemtego,cootacza.Kto
byzresztąsamniewpadłnaówdomysł,mógłbyć
pewien,żemupaniBroniczowadotegodopomoże.Pani
Osnowska,któraprzechodziłaprzezokresyzachwytunad
kuzynką,mówiłaooczachpannyLinety,że„głębokie
jakjeziora”,kwestiąbyłotylko,cojestnadnie,ale
właśnietatajemnicadodawałapannieLinecieuroku.
PaństwoOsnowscyprzyjechalizzamiarembawieniasię
wWarszawie,alepaniAnetanienapróżnobyła
wRzymie.„Sztukaisztuka!mówiładopani
Połanieckiej.Oniczymwięcejniechcęwiedzieć”.Jej
jawnymzamiarembyłootworzyćsalon„ateński”,
askrytymzostaćBeatryczejakiegośDanta,Laurą
jakiegośPetrarkilubprzynajmniejczymśwrodzajuVittorii
ColonnadlajakiegośMichałaAnioła.
Mamyładnyogródprzywillimówiławieczorybędą
śliczneibędziemysięschodzilinatakiepogadanki
rzymskie,florenckie...Paniwietupodniosładopoziomu
zramionamidłonieipoczęłanimiporuszaćszara
godzina,trochęzorzy,trochęksiężyca,kilkalamp,trochę
cienioddrzew;siedzisięirozmawiapółgłosem
owszystkim:ożyciu,uczuciach,osztuce.Przecie
todoprawdywięcejwarteniżplotki!MójJóziu,możesię
będziesznudził,aleniegniewajsię,zróbtodlamnie
iwierzmi,żetobędziebardzoładne.
Ale,mojaAnetko,czymnietomożenudzić,cociebie
bawi?odpowiedziałOsnowski.
Terazzwłaszcza,pókiLinetajestznami,toprzecie
artystkawkażdejkroplikrwi!
Tuzwróciłasiędoniej:
Jakątamniteczkęprzędzietagłówka?Copowiesz
otakichwieczorachrzymskich?
PannaLinetauśmiechnęłasię,a„ostatnia