Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
K.Dymek,„RotmistrzOstrowskiczyliczęśćdrugadalszychlosówNikodemaDyzmy”,Warszawa2014
ISBN978-83-7798-116-0,©byBELStudio2014
PokoncercieksiężnaZasławskauściskałaserdeczniewnuczkę,pogratulowa-
łaipodziękowałazapięknywystępilekcjępolskościdlaparyskiejpubliczności.
No,mojedziecko,zacośtakiegonależycisięodemniespecjalnyprezent.
NiedługopotemwsaloniehrabiankipojawiłsięnowiuteńkiBechstein,spro-
wadzonydlaniejspecjalnienażyczeniebabki.Totenżeinstrumentpoleciła
potemKatarzyna,jużjakoorynatowaOstrowska,ustawićwswoimnowym
salonie.
DrugirazpolonezaOgińskiegozagrałaKatarzynawdniu,wktórymjej
mążHilarywyjeżdżałnawojnę.Długosięwtedyżegnali.Wzoremswoichba-
bek,którenietakdawnoprzecieżodprowadzałyswoichmężów,braciinarze-
czonych,ruszającychdopowstaniastyczniowego,powiesiłamunaszyimały
ryngraf,usilnieprosząc,abydoniejisynazwojnytejpowrócił,bobędąna
niegoczekaćdzieńinoc.Napożegnaniezagrałamu,całyczaspłacząc,właśnie
PożegnanieOjczyznyOgińskiego.
Ateraz,wgłębokąnoc,samaniewiedzącdlaczego,zaczęłategożwłaśnie
polonezagraćjakbyporaztrzeci.
Nieczuła,kiedyjejpalcedotknęłyklawiatury,niepotrzebowałapatrzećna
partyturę,miaławswoimsercu,aBechsteinjakbysamgrałwłaśnieto,cojej
wduszygrało.Patrzącnasylwetkęswojegomęża,któregofotografiazastępowa-
łanuty,zaczęładoniegomówić,araczejsiężalić:
Dlaczegoniemaciętuprzymnie?Dlaczegojaprzeztewszystkielataje-
stemsama?Dlaczegotenprzeklętylostaksprawił,żeniemamotobieżadnych
wieści?Żadnych,iodtylulat.Cojeszczepowinnamzrobić,abysiędowiedzieć,
cosięztobąstało?Gdziejesteś,mójmężu?Powiedzmi,gdziejesteś,proszę,
powiedz!
Fortepiangrałcorazgłośniej.Kolejneakordynieoddawałyjużmelodii,ale
beznadziejnąrozpacztejosieroconejipokrzywdzonejprzezloskobiety.
Ordynatowa,chcączapewnewyrzucićzsiebiecałągorycz,jakadusiłajej
gardłoiserce,aichcączerwaćzniemocą,jakaoplątałajejwolę,zcałychsił
opuszczałaręcenaklawiaturę,bijąccorazmocniejdługimipalcamiwczarno-
-białeklawisze.
Powiedzmi,comamrobić?kontynuowałaswąrozpaczliwąrozmowę
zpatrzącymwciążnaniązezdjęciaHilarymProszęcię,powiedz!Janiechcę
sięsprzeniewierzyćrazdanemusłowuiniezrobiętego.Naszsynpotrzebuje
ojca,aotobieniemażadnejwieści.Cojamamzrobić,powiedzmi,comam
robić?!pytaładalej,nieprzerywającgry.
Kilkapokoidalejspałajednazpokojówek.Głośnamuzykafortepianu,jakże
nieoczekiwanaotejporze,wyrwałazesnu.Zpoczątkumyślała,żetoburza,
alewnetuprzytomniłasobie,żeprzecieżwśrodkuzimyjesttoniemożliwe.
17