Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KiedyWładysławskończył,gościejakbyposmutnielii
przycichli.
-MożeztymGomułkątojakośpójdzielepiej?-odezwał
sięnieśmiałoZdzisiek.
-Nigdywżyciu!TotakisamkomuchjakBierutiinni.
TylkoMoskwysłucha.WłączciesobietylkoWolną
Europę,towamsięoczyotworzą-zdecydowanie
powiedziałWładysław.
-Czyżbyśuważał,żetennaszMireknigdyniebędzieżył
wwolnymisprawiedliwymkraju?-zapytałamatka.
-Bardzobymchciał,alenarazieniemanatowidoków.
-Ajamampomysł,jakbytozrobićwtrzydni-smutny
nastrójprzerywaZdzisław.
-Cośty?-śmiejesięMałgosia.
-Notak.Pierwszegodniatrzebawywołaćwojnę
Amerykanom.
-ŻebyspuścilinanasbombęatomowąjaknaJaponię?-
Władysławniewyczułjeszczeżartobliwegotonu.
-Drugiegodniapowinniśmysiębezwarunkowopoddać,a
trzeciegowejdąAmerykanieizaprowadząporządek,
sprawiedliwośćidobrobyt-kończyZdzisławprzy
powszechnymaplauzie.
-Dobrzetowymyśliłeś.Tomisiępodoba.Istnyrajdla
Mirkaiwszystkichnas-pochwaliłWładysław.
16