Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
porośniętymmchempłotemBedřichHolopírekczułsię
naprawdęszczęśliwyimiałnadzieję,żewytrwawtym
szczęściujeszczekilkalat.
Popatrzyłnazegar.Niewidziałwyraźniepociemku,ale
byłochybakilkaminutpopółnocy.Zczystymsumieniem
zapaliłpapierosa.Wypalałkołopięciudziennie,liczba
tamieściłasięwjegopojęciuszczęścia.Nielubił
ekstremum.Nigdyniebyłzwolennikiemanirozpusty,ani
ascezy,aninadmiernegolenistwa,aniprzesadnejharówki.
Kiedytylkowywędrowałzamiasto,natychmiastpozbył
sięwszystkichroślin,którewymagałyszczególnejtroski.
Potemwymieniłmocnojużwysłużonypiecyk.Tym
nowymmógłsobienagrzaćjakwsaunie.Bedřich
Holopíreklubiłciepełko.Byłajeszczejednarzecz,zaktórą
przepadał:obserwowaćświat.Byćmożektoinny
nazwałbytokukaniem,gapieniemsię,czywręcz
inwigilacją,jednakzdaniemHolopírkapodpatrywaniebyło
jednązeszlachetniejszychformsymbiozyzotaczającą
gorzeczywistością.Sposobem,naktóryniemógłbysobie
pozwolićpodczujnymokiemżony.
Przedpołudniemlubiłsiedziećiobserwowaćteren
popołudniowo-wschodniejstronieswojejdziałki,wciągu
dnia,wykonującprzyokazjidrobneprace,powoli,połuku,
przemieszczałsięnapółnocnyzachód,apozmroku
siadywałnaganku.Nocązaś,kiedyniemógłzasnąć,
mościłsięwfotelubujanymizoknawkuchnipatrzył
nalas.Jegodomekstałwidealnymmiejscu,Holopírek
miałświetnywidokzkażdejstrony,noiwokolicyzawsze
byłocościekawegodopodejrzenia.Obserwował,myślał,
analizowałwgłowiepodpatrzonesytuacje.Dziękitemu
naprawdęnigdysięnienudził.
Delikatniebujałsięwfoteluidelektowałnocnym
papieroskiem,odczasudoczasuprzeciągleziewając.