Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TencałySarsaparillatobrutalwestchnąłFranciszek.
Przezcałydzieńbyłtakzirytowany,żenawetPierre
Favreniepotrafiłznimwytrzymać.Popołudniuposzedł
dostajni,bysiępożegnaćzkoniem,poczciwym,
pięcioletnimkasztanem.Franciszekuwielbiałkonie
ibardzosięprzywiązałdotegokasztana.
TamwłaśniezastałgodonIñigo,całegowełzach.
Wybacz,żecięniepokoję,Franciszkuodezwałsię.
Podobnohandlarzkonizamierzazabraćtozwierzę,
bonieotrzymałcałościzapłaty.Czypozwolisz
mipokrzyżowaćmuplany?
Pokrzyżowaćmuplany?Franciszeknieodrywał
wzrokuodniskiegomężczyznywobszarpanymubraniu.
Wjakisposób?
Czegoodciebieżąda?
Jedenastudukatów.
TenkońjestwartpółsetkioceniłdonIñigoipoklepał
kasztanapodumniewzniesionejszyi.Proszę,wręcz
handlarzowitejedenaściedukatów,awówczasbędzie
musiałcidziękować,niezabieraćrumaka.
Czyżbyzmarłtwójbogatywujek?spytałFranciszek,
zezdumieniemspoglądającnastoszłotychmonet,które
Iñigowcisnąłmuwdłoń.Potem,trochęzawstydzony
własnąnieuprzejmością,dodałniepewnie:Nie
wiedziałem,żemasztylepieniędzy.Pomyślał,
żeswoimisłowamitylkopogorszyłsytuację.Nierozumiał,
cosięznimdzieje.
Mamtylkoto,comiofiarowanowyjaśniłIñigo.Nie
potrzebujętegodlasiebie.
Aledlaczegoprzekazujesztepieniądzewłaśniemnie?
Byłczas,kiedyrównieżczerpałemogromnąradość
zkoni.Tam,skądobajpochodzimy,ludziekochająkonie.
Nienależędokręgutwoichprzyjaciółpodkreślił
Franciszekniepewnie.Wdodatku...niejestemnim
zainteresowany.Jeślimogęuczynićdlaciebie
cokolwiek...