Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Obróciłsię,jednymsłowem,wproch.
–Popatrz,tenLermowidzietudonas.
Lermowwyglądałnabardzoznużonego.Nawet
uśmiechmiałzmęczony.
–MajorMiller?Witampana,nazywamsięJosifLermow.
–SpojrzałnaDillonaiwyciągnąłrękę.–Panatakżemiło
mispotkać,panieDillon.
–O,znająmnieweleganckimświecie.
–Rzeczywiście,„elegancki”światwieleopanujuż
usłyszał.
–AjaktamnaszkolegaŁuskow?–zapytałMiller,
uśmiechającsię.–Nadalnawakacjach?
TwarzLermowanawetniedrgnęła.
–Ztegocosłyszałem,jestwtejchwiliwMoskwie
iprzygotowujesiędoobjęcianowegostanowiska.
–Wielkaszkoda–stwierdziłDillon.–Onnaprawdę
uwielbiałLondyn.Musiałomubyćbardzoprzykro
opuszczaćgopotylulatach.
–Taktojużjest.Pojakimśczasiepotrzebnesązmiany
–odpowiedziałspokojnieLermow.
–AnumerdwalondyńskiegoGRU,majorJurijBunin?
Dlaniegoteżprzyszedłczasnazmiany?
Pytaniebyłopodchwytliwe,boBunin,któryzbiegł,
ukrywanybyłprzezFergusonawbezpiecznymmiejscu
wLondynie.
–Maprzydziałspecjalny,tylemogępowiedzieć–odparł
lakonicznieRosjanin.–Osobiściemogęmówićtylko
oswojejsytuacjiwLondynie.Moskwamnieniedotyczy.