Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozmywałysięwciemnościjakproszektabletki,
wrzuconejdoszklankizwodą.Nicwięcejniebyłowidać.
Jeślizatymideskamiznajdowałsięczłowiek,tomusiał
leżećprzyścianie,przyktórejstałJori,komórkabyła
bowiemzbytciasna,bymócsięschowaćgdziekolwiek
indziej.Jorizerknąłwdółizobaczyłniewielkąkępkę
brązowychwłosówprzeciskającychsięprzezszparę
międzykomórkąipodłogą.Chorależałaujegostóp.
Sąsiedzijużkrzywopatrzyli.Wgłosiechłopabyło
tyleprzekory,żeprzyodrobiniedobrejwolijegosłowa
możnawziąćzausprawiedliwienie.Pomylona
nagospodarstwietojakzaraza.Takierzeczyprędkosię
roznoszą.
Joriprzekręciłrygiel.Niedbalezbitezdesekdrzwi
zachybotałysiępoddotykiem.Ichzewnętrznakrawędź
pozostawiłapółokrągłezadrapanienapodłodze,doktórej
przywarływyschniętekróliczeodchody.Zmrużyłoczy
izajrzałwmrok,lecznawetterazwidziałniewięcejniż
niewyraźnykształtciałaprzytulonegodobocznejścianki,
nagąstopęiwłosy.Jedenzkosmykówprzyczepiłsię
dochropowategootworuposęku.Chorapewnieosunęła
siępościanie.Jorinieodrazurozpoznał,gdziemaprzód,
agdzietył.Głowależałazwróconakutylnejściance,
wyglądającejtak,jakbybyławgniecionadowewnątrz
przezschodki,lewanogaspoczywałaprzyciągnięta
dociała,prawawysuniętawkierunkudrzwi.Dopiero
teraz,kiedyzdołałrozpoznaćwpostacicośwrodzaju
kobiety,zmiarkował,żenawetniezapytałojejimię.
Jakmanaimię?
Marguerite.Pomatce.
Hm.Jorimiałzłeprzeczucia.Przypuszczał,żejeśli
jaknajrychlejnieuwolnimłodejkobietyzestajni,matka
icórkapodzieląnietylkoimię,aleilos.Ostrożnietrącił
butemjejprawąstopę,któracofnęłasięjakwąż
dotkniętylaskąspacerowicza.Słyszałjejoddech.
MargueriteDesenszauważyłajegoobecność.
Umiemówić?zapytałprzezramię,nieodwracając
wzrokuodpostaciwpółmroku.
Niemampojęcia,chybajeszczetak.Alewygaduje