Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przybyszzdjąłczapindroniukłoniłsięwsposób
dworski.
Czegosobieżyczysz,dobryczłowieku?spytał
dobrotliwiekrólAleksander.
NazywamsięMelkont.Przybyłemwtwepro-
gi,WaszaKrólewskaMość,bycizaofarowaćmoje
usługiwędrownegoczarodzieja.Mamrównieżpla-
nymatrymonialne.
Jakieżtoplany?
Otóż,najmądrzejszyzkrólów,wiem,żemasz
córkęcudpięknościicnotliwości.Chociażem
nieksiążęanihrabia,alerównieżposiadamza-
mekiwszystko,codoniegopotrzebne,prócz
żony.
Król,któryuważniesłuchałczarodzieja,leniwie
przymykającoczy,gwałtowniesięobudził.
Czymnieuszyniemylą?Pragnieszożenićsię
zmojącórką?
Towłaśniechciałempowiedzieć.
Ailetymaszlat,czarodzieju?
Wiekumagównieważny,stolatczypięćset,to
żadnaróżnica.
RozumiemwestchnąłkrólAlekaleprze-
strzegamcię,szanownygościu,żemojacórkato
nieanioł.Szwendasięgdzieśwpobliżu.Latkalecą,
7