Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ponadsześćwiekówtemuwmałejwłoskiejwsi
Vespignano,niedalekopięknejFlorencji,urodziłsię
chłopiec.Jegoojciec,uczciwy,pracowitywieśniak,
nazywałsięBondone,asynkowidałimięGiotto.
Życiewtymwiejskimdomubyłosuroweiciężkie,ale
malecwyrósłnasilnegochłopca,którywcześniepoznał,
cotogłódichłód.Wzgórzaotaczającewieśbyłynagie
iszare,opróczmiejsc,gdziedrzewaoliwkowelśniły
srebremwsłońcu,albozielonełanykiełkującychzbóż
upiększałydolinęwczesnąwiosną.Latempalącesłońce
przesuwałosiępobłękitnymniebie,niezostawiającwiele
cienia,atrawarosnącamiędzyszarymiskałamibyła
częstobrązowaiwypalona.Ajednakwłaśnietutaj
wyganianoowce,byznalazłycośdojedzenia,apilnowali
ichwiejscychłopcy.
TakwięcgdyGiottoskończyłdziesięćlat,ojciecposłał
godopilnowaniaowiecpasącychsięnawzgórzu.Wiejscy
chłopcyniechodziliwtedydoszkołyiGiottospędzał
długie,szczęśliwedni,wsłońcuideszczu,podążając
zaowcamizmiejscanamiejscetam,gdziemogły
znaleźćdośćtrawydojedzenia.AleGiottoprócz
pilnowaniaowieczajmowałsięczymśjeszcze.Prawdę
mówiąc,czasemzupełnieonichzapominał,imusiałich
potemdługoszukać,byzebraćcałestado.Byłocoś,
colubiłrobićbardziejniżcokolwiekinnegopróbował
rysowaćwszystko,cowidziałwokółsiebie.
Niebyłotołatwedlamałegopastuszka.Niemiał