Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AleksanderKowarz
RW2010
Rydwanbogów
Akiedyponowniespojrzałnaswojążonę,krzyknął.Podnimleżałakobieta
ojaśniejszychwłosachipełniejszymbiuście,zszaleństwemwoczach.Mówiłacoś
doniego,alenierozumiałsłów.Wyskoczyłzłóżka.
Nastąpiłanagłazamianaróliterazonbyłobserwatorem.Stałzaplecamijakichś
ludziubranychwdziwnestroje,zktórychjedynymznanymelementembyłyhełmy.
Domyślałsięwięc,żeżołnierzami.Nierozumiał,comówią.Czułnatomiast,że
mężczyznastojącytużprzednimbyłczłowiekiem,któryobserwowałgo,gdykochał
sięzżoną.
Staliwjakimśpomieszczeniu,wktórymbyłymeble,jakichnigdyniewidziałna
oczy.Rozpoznałjedyniestół,zaktórymznajdowałasięskrzyniapokazującapotwor-
neobrazy.Jedenzżołnierzyryknąłirzuciłwskrzynięswoimhełmem.Skrzyniaeks-
plodowała.
Sefianusiadłnałóżkuwswoimmieszkaniu,dyszącciężko.Spojrzałwoknoize
zdumieniemzauważył,żezapadłzmrok.
Ojcze?dobiegłgogłoszpokojuobok.
Tutaj,synuodparł.
Pochwiliwdrzwiachkomnatystanąłwysokijaknaswójwiekdwunastolatek.
Maoczyiwłosyswojejmatki,pomyślałSefian.
Znówmiałeśtenkoszmar?zapytałAchon,widząckroplepotunaczoleojca.
Tak.
KtórejśnocyAchonusłyszał,jakojcieckrzyknąłprzezsen.Poszedłdosypialni
izastałSefianasiedzącegonałóżku,zupełniejakwtejchwili,zszerokootwartymi
oczamiizlanegopotem.Achonbyłbardziejinteligentnyirozwiniętyodwiększości
swoichrówieśników,aleSefianniechciałmuopowiadaćswojegosnu.Niemógł.Po-
przestałnastwierdzeniu,żeczasem,odśmiercimamy,śniąmusiękoszmary.Chło-
pieczaakceptowałtoinigdyniepytał,oczymśniojciec.
MusimyporozmawiaćpowiedziałSefian.Usiedliprzystolewjadalni.
Wybieraszsięwpodróżoznajmiłchłopiec,nimSefianzdołałotworzyćusta.
44