Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naśmiewalisięzemnie,żejestemcóreczkątatusia.Mielirację,mój
ojciectraktowałmnieinaczejniżich.Byłamjegooczkiemwgłowie
ichciałtrzymaćmniejaknajdalejodświataprzestępczego,abraci,
odkiedyzrobilipierwszykrok,szkoliłnazabójców.
Ciężkobyłonazwaćmojegoojcadobrym,choćwłaśniedlanas,dla
naszejrodziny,takibył.Byłszefemnajpotężniejszegokartelu
wMeksykuiprzezlataswojegopanowanianatronieprzelałtylekrwi,
żecysternabyjejniepomieściła,alemybyliśmyjegopriorytetem
izrobiłbywszystko,bynaschronić.
Tatkopowiedziałamiwtuliłamsięwjegoszerokieramiona,
wktórychczułamsięnajbezpieczniej.
Mójojciecbyłpotężnymisilnymmężczyzną.Niebyłoosoby,
któranieznałabyjegonazwiska.Każdytraktowałgozszacunkiem
ibałsięgojakognia.Bobyłogniem.Jednakżeprzymniestawałsię
czułymtatulkiem.
Cotamrysujesz?Odsunąłsięnakilkakrokówispojrzał
namojąkartkę.
Kochałammalowaćiszkicować.Uwielbiałamprzelewaćobrazy
zmojejgłowynapapier.Malowałamwszędzie,gdziemożnabyło
torobić.Napapierze,serwetkach,ścianie.Niewyobrażałamsobie,
żebyktośodebrałmimojepędzleiołówki.
Wtejchwilirysowałammoichbraciiojca,którzytrzymają
wdłoniachswojepistolety.
Mojanajzdolniejszacóreczka!Mojaduma.Zakilkalatbędą
wieszaćtwojeobrazynaścianachnajsłynniejsiludzie!Wymachiwał
entuzjastyczniebroniąwpowietrzu.Oddamwszystkiepierdolone
pieniądze,abyśmogłaspełniaćswojemarzenia.Otworzęcigalerię,
muzeumczyinnetamchujstwo,gdzietomatamwisieć!Będziesz
wybitnąartystką,królewnomoja!Wystrzeliłkilkakulwpowietrze.
Uśmiechnęłamsiępodnosem.
DonSergiowogólenieznałsięnasztuce.Kochałamgoiserce