Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Myślę,żebardzo.
–Idlategopomoichurodzinachzaczęłaśuciekaćdokoleżanek?Nadługiegodzi-
nybezwieści.Nautrapieniemamy,tatyibabci.
–Niewiedziałam,żetotakietrudne.
–Co?
–Miećsiostrę,którazabieraprzestrzeńizajmujeuwagęrodziców.Niechciałam
sięztympogodzić.
–Myślałaśotym,żebysięmniepozbyć?
–Nie,tonieprzyszłomidogłowy.Myślałamotym,jakzniknąćbezśladu.
–Przeszkadzałamci.
–Oczywiście,żemiprzeszkadzałaś.Itocorazbardziej.Mamauwiązałaciędo
mnie,musiałamprzedtobąuciekać.
–Pamiętam.Znikałaśzpodwórka,niewiedziałam,gdziecięszukać.Bałamsię.
–Chowałamsięukoleżanek,obserwowałamcięzokienichmieszkań.
–Tegoniewiedziałam.
–Mamaurwałabymigłowę,gdybycisięcośstało.
–Achciałaś,żebymisięcośstało?
–Bardzoniechciałam.Ktochciałbystracićgłowę?
–Potem,gdybyłaśjużwliceum,zaprowadziłaśmniedoswojejszkoły.Pamiętasz?
–Pamiętam.Byłaśwystraszona.
–Dziesięćlatróżnicyrobiswoje.Wszyscywydawalimisiętacywielcy.Nawet
stolikiikrzesła.
–Dlategotrzymałamcięzarękę.
–JakPiotrusia.
–IPawełka.
–Czydopierowtedy…?
–Tak.Wtedypoczułam,żePiotruśiPawełekwcalesięniezgubili,czegotaksię
bałam.Bomyślałam,żetotwojasprawka.Żetotyichwystraszyłaśischowali
sięnadobreraznazawsze.Aokazałosię,żesą,żezawszebyliiżeznowumogę
ichtrzymaćzarękę,aoniczująsięzemnąbezpiecznie.
–Więcdlategoczujęsiępodwójna?Jakbybyłomniewięcejniżjedna.
16