Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bochybaniebyłaśsamajedna,co?Słyszałamkilkagłosów.
–Dwakonkretnie,paniHelenko–sprostowałagrzecznieZuzanna.
–Zwyklesłyszypanijeden,alecóż…dwatokilka,więcmapani
rację.Przepraszam,niestetypop…popolitykowaliśmyitrochęnas
poniosłoprzytejrozmowie.
–Rozmowie?Kochaniutka,nazywaszśpiewrozmową?Awycie
psówdoksiężycanazwieszanichybitrelamisłowika?Darliściesięjak
starożytneprześcieradła,żetakpowiem.–PrześwidrowałaZuzannę
wzrokiem,jakbyszukałaśladównocnejrozpusty.
Zuzannazmarszczyłanos.Naglebłysnęłojejjakieśnatrętne
skojarzeniemuzyczne,potemzgasło,znówbłysnęło,wkońcusobie
przypomniałaswojąsolówkę:„jednababadrugiejbabiezasadziła
wdupiegrabie”irefrenwduecie:„achacharyżyjąigorzałępiją”.
Witekprzyłączyłsiędoprzyśpiewki,ponieważuznał,żeistniejecoś
takiegojakodpowiedzialnośćzbiorowa.Jeślijużmieliich
zapuszkowaćzazakłócanieciszynocnej,tohurtem,boonniezostawia
przyjaciółnalodzie.
Zuzannazachichotałanerwowo.Zlansiarzamisięnieprzyjaźniła,
onie,wręczprzeciwnie.
–Bawicięto,Zuziu?
–Ależskąd,paniHeleno.–Odwróciłagłowę,byukryćuśmiech.
Ojasnacholera,zaklęławduchu,zniedowierzaniemprzecierając
oczynawidoktarczyzegara.Byłasiódmatrzydzieścidwie,aoósmej
miałabyćwbibliotece,żebyprzysposobićMąkosiowigruntpod
remont.
–Jamyślę.Noajużtenrumornaklatce…–Zubalowaniedawała
zawygraną.–Taksięprzestraszyłam,żemałozawałuniedostałam
iniepadłamżywymtrupemnamiejscu.
Znaczyprzyjudaszu,pomyślałazłośliwieZuzanna.
–OjZuziu,Zuziu.–Helenkapokiwałagłowązdezaprobatą,
poczymwyraziłasłuszneoburzeniewobecskandalicznegołamania
normogólnospołecznych.–Noctojestdospania,aleśpij,człowieku,
jakzaścianądziecipłaczą,psyszczekają,wodakapie,butystukają,
warczyodkurzacz,ryczytelewizor,graradio,alboito,itowespół.
Żeniewspomnęograbiachichacharach.Kto,kochaniutka,krzykiem,
hałasemiwygłupamiwojuje…
–Odkrzyku,hałasuiwygłupówginie?–spytałaZuzanna,nie
spuszczającwzrokuzewskazówekzegara.
–Ajakżebyinaczej.–Zubalowaniewyłapałaironii.–MojaRóża
natenprzykład..