Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
metrówgłowąwdółniczymprofesjonalnyskeletonista,za-
trzymującsiędopieropośródnagichbadyliżywopłotu.
–Łuuud-stoook!–przeciągnąłtriumfalnie,rozciera-
jącrękawemnatwarzyczarnesmugi.
Chłopcyzarechotalizgodnie,patrzącnaniegozgóry,
ależadennieposzedłwśladykawalarza.Pawianwgruncie
rzeczynatonieliczył.Takajużutarłasięmiędzynimikon-
wencja–onwyspecjalizowałsięwbrawurowychpopisach,
pozostalizwykletylkokibicowali.Byłorokstarszyodko-
legów,powinienjużchodzićdogimnazjum,alezasprawą
zbytdrobiazgowejmatematyczki–jaktwierdził–utkwił
nadłużejwpodstawówce.Jegoojciec,wziętychirurg,pusz-
czałmupłazemznaczniegrubszenumeryniżtylkoutapla-
niewbłociemarkowychdżinsówibluzy.Dogłośniejszych
wyczynówostatnichmiesięcynależałonaprzykładrozpyle-
niewklasiegazurozweselającegoalbozamknięcienacałą
nocwoźnejwpiwnicy.Panadoktorawielerazywzywano
doszkoły,alesprawazawszejakośrozchodziłasiępoko-
ściach,ajunackasławaPawianarosła.
PierwszyprzestałsięśmiaćKaroteninatychmiastprzy-
brałzwykły,cierpiętniczywyraztwarzy,jakbyzgorszony,
żepozwoliłsobienatęchwilęwesołości.
–Mogłeśrozbićgłowę.Albozłamaćrękę.Albowybić
oko.–Wskupieniuzmarszczyłwypłowiałebrwi,szukając
dlatejwyliczankiodpowiedniowstrząsającejpuenty.–Al-
bozadławićsięwłasnymjęzykiem.
Pawianwyplułgrudkębłota,podniósłsięiwzruszyłra-
mionami.Wyglądałnalekkopoirytowanegofaktem,że
jegopopisodniósłtylkopołowicznysukces.
–Odprułacisiękieszeńbluzy–zauważyłSzufla.
Ci,którzynieznaliPawianabliżej,posądzaligonie-
kiedyopewnąociężałośćumysłową,alekoledzywiedzie-
8