Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zeswoimidozgonnymiusługami.Towarzyszyłwamwierniewsierocej
tułaczce,gdycałaRadziwiłłowskafamiliaodwróciłasięodjaśnie
pani…
–JedynyHieronim,jedynywierny…–przerwałajejStefania
zwestchnieniemimocniejścisnęładłońdziewczyny.Patrzącjej
głębokowszaroniebieskieoczy,wostatnimprzebłyskuświadomości
poprosiła:–Takjaktwójojciecstrzegłmniewiernie,taktywiernie
strzeżhrabiankiMarii.StrzeżmojejMaryni.Niechaj
niesprawiedliwośćludzkaanikrzywdajejniespotkają.Tam,dokąd
zmierzam,będęspokojna,jeślibędęwiedzieć,żeprzyrzekłaś,że…
–PrzyrzekamwierniesłużyćhrabianceMarii!Jejszczęściebędzie
moimnajwiększymszczęściem–zapewniłaLiza.
Stefaniaodetchnęłazulgą,byrozkaszlećsięgwałtownie.Spazm
trwałdługo,akrwotoknieustępował.Nieustawałyteżlamentyani
modlitwysłużącychmłodejhrabiny.
NadEmszgasłostatnipromieńzłotego,aczniepokojącegosłońca,
czymzakończyłciepły,lipcowydzień.Wapartamencieuzdrowiska
zgasłomłodeżycieStefaniizRadziwiłłówWittgensteinowej.
WdalekiejPolscezgasłanadziejapolistopadowymzrywieiokryła
młodychpowstańcówżałobnymkirem.