Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przyleciszzgodniezplanem,izobaczyłem,żetwójlotjestopóźniony.
Wogólesięnadtymniezastanawiałem,pókinieusłyszałem
wwiadomościachokatastrofiesamolotu,akiedyzajrzałem
dotelefonu,żebyzobaczyć,cosięstało...Bezprzerwypuszczaliwideo
zmiejscawypadkuiwtedysobieuświadomiłem,żechodziotwójlot.
Nikkipokręciłagłową.Nieznosiłategouczuciabezradności
izagubienia,alenadalmiaławrażenie,żezestrachuniemoże
oddychaćizarazsięudusi.Zamiastpoddawaćsiępanice,skupiła
uwagęnaTylerze.Ponieważtoonimśniłaprzezostatnietrzy
miesiące.
Nietakwyobrażałamsobietwójpowrótdodomupowiedziała,
ciaśniejotulającsięjegokurtką.
Marzyłaotejchwiliodtygodni.KolacjaznimiLiamemunich
wdomu,granakonsoliWiialbowspólneoglądaniefilmu.Byłojej
naprawdęwszystkojedno,cobędąrobić,bylerobilitorazem.Tetrzy
miesiącenieobecnościTylerawydawałysięwiecznością.
Tosięzupełnienieliczyodparł.Ważne,żeżyjesz.
Bogdybymcięterazstracił...
Aleniestraciłeś.Jestemtużobok.Spojrzałananiego
iuśmiechnęłasięzwysiłkiem.Wjednymkawałku.
Tyleżewciążcaładygoczesz.
Chwyciłzarękę,poprowadziłdopustegokrzesławzatłoczonej
poczekalniikazałjejusiąść,samzaśposzedłpokawę.
Naprawdędobrzesięczuję,Tylerzezapewniła,gdywrócił
zkubkiemgorącegopłynu.
Aprzynajmniejmiałatakąnadzieję.Możesugestie
przedstawicielkiliniilotniczychbyłysłuszne.MożeErikarzeczywiście
byłatylkowytworemjejwyobraźni,aNikkitraciłazmysły.Może
należydaćsobiespokój.Erikajeślifaktycznieznajdowałasię
napokładziebyłaroztrzęsiona,cozupełniezrozumiałe.
Prawdopodobnieudałosięjejwymknąćsłużbomratowniczym
iodjechaćzlotniskataksówką.
ZarazodwiozęciędodomuzapowiedziałTyleraleteraz
mnieposłuchaj.Chcęmiećpewność,żenicciniejest,idopilnuję,
żebyśodrobinęsięrozgrzała,zanimstądpójdziemy.
Posłuszniewypiłałykkawyipoczuła,jakgorącypłynrozlewasię