Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Oczywiście.Cieszęsię,żewszystkotakdobrzesięrozwija.
Jeszczeniedawnobyłemtutajtylkojaikilkaosóbzprodukcji,
noioczywiścieGreg.–Mężczyznasięzaśmiał.
–Wtakimrazieprzeprowadźrekrutacjęizaprezentujmiswoich
kandydatów.Ufamci.–Spojrzałananiegouprzejmie,alenieco
surowospodswoichdługichczarnychrzęs.
Mikaelabyłarzeczowa.Nawetzabardzo.Jackprzyzwyczaiłsięjuż
dojejcharakteru,alenapoczątkubyłotodlaniegobardzotrudne.
Uważałjąza…Tak,zazimnąsukę,którejniktnieobchodzi.Jednak
przybliższympoznaniuzmieniłzdanie.Wiedział,żeMikaelapoprostu
nieodnajdujesięwrelacjachzludźmi,iczasemnawetluźnarozmowa
sprawiajejproblem.Niedrążącdłużejtematu,odpowiedział:
–Jasnasprawa.Odrazusiętymzajmę.Gdybyśjeszczeczegoś
potrzebowała,wiesz,gdziemnieszukać.Dozobaczenia.
Uśmiechnęlisiędosiebieprzyjaźnieiwrócilidoswoichzadań.
Mikaelazatrzymałaznudzonywzroknastosielistów,któremusiała
przejrzeć.Robota,którejnajbardziejnielubiła,towłaśnietony
papierówwymagającejejpodpisu.Uwielbiałazkolei,kiedyzaczynał
sięsezonpokazów,wywiadówimedialnegoszumu.Wtedybyła
wswoimżywiole,czułasięjakrybawwodzie.Lubiłamiećwszystko
podkontrolą,planowaćiorganizować.Świetniesprawdzałasię
wpodbramkowychsytuacjach.Kiedyinnizaczynalipanikować,ona
zachowywałazimnąkrew.Zdawaćbysięmogło,żewtedypomysły
irozwiązaniasamewpadałyjejdogłowy.
Mikaelaotworzyłaswójkalendarzisprawdziła,cojeszcze
mazaplanowanenanadchodzącydzień.Zauważyłatylkodwa
spotkania,które,jakprzypuszczała,przebiegnąraczejpojejmyśli.
Włączyłakomputer.Trochęsięzdziwiła,gdydostrzegłaotwartą
zakładkęzestronąjejbanku.Byłapewna,żedzieńwcześniejwszystko
zamknęła.Tak,napewnotozrobiła.Niewzbudziłotowniejjednak
większychpodejrzeń.Pomyślała,żebyćmożeJelenaczegoś
potrzebowałaiskorzystałazjejkomputera.Przezorniezalogowałasię
dobankuisprawdziła,czywszystkojestwporządku.Gdysię
upewniła,żeniewydarzyłosięnicniepokojącego,zaczęłaprzeglądać
skrzynkępocztowąiodpisywaćnamaile.Tozajęłojejsporączęść
dnia.Nawetsięniezorientowała,kiedyminęłaszesnastaipoczuła
uciskwżołądku.Notak–przecieżnicpozaśniadaniemdzisiajnie
jadła!
Pochwiliodpracyoderwałjądźwięktelefonu.Spojrzała
nawyświetlacz.Tojednazjejnajlepszychprzyjaciółek,jeszcze