Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
programistą,któryzaszczepiłwniejtezainteresowania.
Czytałam,żewktórymśzmiasteczekgrozy
eksperymentowanozplazmą,awinnymusiłowano
stworzyćpotworaprzyużyciusztucznejinteligencji.
Udałosię?natychmiastdopytałEryk.Choć
nowoczesnatechnikaniebyłajegokonikiem,uwielbiał
chłonąćwiedzęnakażdytemat.
Niechcętegosłuchać!Romanostentacyjniezatkał
uszyiodwróciłsięnapięcie.Okurczę,przepraszam!
Omaływłosniewpadłnaniskiego,przygarbionego
mężczyznęoszarejtwarzy,ostrychrysachisrebrzystych
włosachsięgającychramion.Człowiekobrzucił
ZagadkowychAgentówwściekłymspojrzeniemmętnych
oczu.Miałtakgroźnąminę,żecałaczwórkaodruchowo
sięrozstąpiła,robiącmumiejsce.Nietrzebabyło
wyglądaćjakpotwórzfilmówgrozy,żebybudzić
prawdziwystrach.