Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Potwórrozdziawiłgębęjeszczeszerzej,szczerzącwielkie
kły.Miałokrągłągłowę,wyłupiasteoczyiskórępokrytą
łuskami.Jegotwarzprzypominałaświńskiryj,aostro
zakończoneuszyprzywoływałyskojarzenie
znietoperzem.
Toskadzielnieruszyładoprzodu.Cichowarcząc,uniosła
ogoniodsłoniłazęby.Przyjęładumnąpozę,szykującsię
doobronyswoichtowarzyszy.Jednakwtymsamym
momencieEwawybuchłaśmiechem.Zaśmiewałasię,
zatykającdłoniąustainiemaldławiąc.Stojącyobokniej
braciaDeryłowiepochwilirównieżzrozumieli,czymtak
naprawdęjestmonstrum.
Tozwykłybalon…wyszeptałRoman,nadalnieco
zszokowany.Wyglądajakprawdziwabestia.
Tyleżeniematułowiaijestnadługimsznurku.