Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TerazczekamynaGwiazdkę.
–Albonaaniołka–wtrąciłaEwa.
–Jakzwał,takzwał.
–Wcalenie,GwiazdkatoGwiazdka,aaniołekalbo
śnieżynka…
–Przestańcie–uciszyłichEryk.
Zpoważnąminąpodszedłdosamochodu,lecz
zatrzymałsięwbezpiecznejodległości.
–Niechpantorzucinaziemię.
–Ale…
–Śniegzamortyzujeupadek,cokolwiekbytoniebyło.
Dziękujemyzaprezent,leczmusimybyćostrożni.–
ZagadkowyAgentprzestąpiłznoginanogęizerknął
natowarzyszy.Woczachcałejtrójkibłyszczała
ciekawość.–Rodziceprzestrzegalinasprzed
porywaczamiikontaktamiznieznajomymi
–moralizatorskimtonemciągnąłEryk.–Jednakjesteśmy
wdzięcznizaprezent.