Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dowodemuznania.
–Dobrze–rzekłHolmes.–Wyśmienicie!
–Sądzętakże,iżwedługwszelkiego
prawdopodobieństwadoktorMortimerjestlekarzem
wiejskim,odwiedzającymchorychprzeważniepieszo.
–Dlaczego?
–Dlatego,żetalaska,zapewnebardzoładna,gdy
byłanowa,jestjużtakzniszczona,iżniewyobrażamjej
sobiewrękachlekarzamiejskiego.Grubaskuwkajest
niemalzupełnieścięta–świadczyto,żedoktorodbywał
ztąlaskądługiespacery.
–Doskonale,zupełniesłusznie!–przytakiwałHolmes.
–Awreszciesątujeszczewyrazy:
Odprzyjaciół
zCCH.
Przypuszczam,żelitery
CCH
stanowiąskrót
jakiegośmiejscowegokółkałowieckiego1.Doktorudzielał
pewnieczłonkomtegokółkalekarskiejpomocy,aoni,
wdowódwdzięczności,ofiarowalimutendrobny
upominek.
–Doprawdy,Watsonie,przechodziszsamegosiebie
–rzekłHolmes,odsuwająckrzesłoizapalającpapierosa.
–Muszęprzyznać,żewewszystkichsprawozdaniach,
jakiepisałeśłaskawieomoichskromnychosiągnięciach,
niedoceniałeśwłasnychzdolności.Niejesteśmożesam
przezsięźródłemświatła,leczumieszkierowaćświatłem.
Sąludzie,którzy,saminiemającgeniuszu,posiadają
talentpobudzaniagouinnych.Wyznaję,mójdrogi,
żecibardzowielezawdzięczam.
Holmesnigdyjeszczenieprzemawiałdomniewten
sposób.Muszęprzyznać,żesłowajegosprawiłymiwielką