Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DobrązowychoczuJoannapłynęłyłzy.Otarłajeukradkiem.
ZapakowałamcidokoszaBibliębabci.Chciałaby,żebyś
zesobąwzięła.
Kateścisnęłosięgardło.Wciążmiałaprzedoczymazniszczone
dłoniebabcileżącenakartachBiblii.
Odstronyszosydobiegłodgłoszbliżającegosiępojazdu.Spowijały
gotumanykurzu.Katepoczułauciskwżołądku.ToRichard.Miała
nadzieję,żesięniepojawi,azdrugiejstronybyłabyrozczarowana,
gdybytegoniezrobił.
Fordpickupzahamowałistanął,aześrodkawysiadłmocno
zbudowanymężczyzna.RuszyłwstronęKatezwyrazemdeterminacji
natwarzy.
Musimyporozmawiać.
Powiedzieliśmysobiewszystko,cobyłodopowiedzenia.Kate
skrzyżowałaramionawnadziei,żetengestjestrówniewymownyjak
nieustępliwaminaRicharda.
Niewszystko.Złapałzałokiećiodciągnąłkilkakroków
dalej.
Marzyłaotym,byistniałjakiśsposób,jakikolwiek,nauniknięcie
tego,comiałozachwilęnastąpić.Comiałabymupowiedzieć?Żadne
słowanieułatwiązadania.Dlaczegoonniepotrafitegozrozumieć?
Gdyznaleźlisiępozazasięgiemuszurodziców,Richardprzystanął.
ZwróconytwarządoKate,ująłjejdłonie.Lubiłatensilnyuścisk
twardychrąk.Jejzdecydowanieosłabło.
Dlaczegotorobisz?Mieliśmydzisiajrozpocząćnowewspólne
życie.
Jużwyjaśniłam...Uwolniładłonie.
Wcalenie.Tydzieńtemu,zaledwietydzieńprzednaszymślubem
przyszłaśdomnieipowiedziałaś,żemusiszprzeprowadzićsię
naAlaskę,musiszlataćinieumiałabyświeśćzwyczajnegożycia.
Iżeniepotrafiszwytłumaczyćdlaczego.Przesunąłrękąpowłosach.
Nierozumiemtego,Kate.Nawettysamaniepotrafisztegopojąć
mówiłgniewnymtonem.
Wiem.Przepraszam.Ale...muszęwyjechać.Gdybymwyszła
zamąż,jużnigdyniemiałabymszansyspełnićswychmarzeń.
Marzeńobyciupilotemnapustkowiachbezlotnisk?Pokręcił