Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pragnąłempoczućzwyrodniałąsatysfakcjęisycićsię
okrutnymodwetem.
Właśnietakicelsobieobrałem.
Począwszyodmoichdwudziestychpiątychurodzin,nie
potrafiłemuwolnićsięodtychwszystkichmakabrycznych
myśli.Każdejminuty,każdegodniaknułemiszukałem
sposobu,żebysprawiedliwościstałosięzadość.Czas
naglił,boHrabiamiałzakończyćodsiadkępodkoniec
drugiegokwartału1926roku.Nieznałemdokładnejdaty,
aledotarłodomoichuszu,żeponowniezostaniewolnym
człowiekiemnaprzełomiemajaiczerwca.Iwiecie,czego
wtedynajbardziejpragnąłem?Tego,żebyteostatnie
miesiącewwięzieniuweWronkachprzeistoczyłysiędla
niegowpiekielnykoszmar.Chciałem,żebydoświadczył
najgorszegobólu,żebycierpiałiżebypoznał,czymjest
prawdziwapodłość.Pragnąłemtegotakbardzo,
żebezustannieigorliwiemodliłemsię,abymojeżyczenie
sięziściło.Byłemwstanieponieśćkażdąofiarę,żeby
osiągnąćcel.Jeślimógłbymzaprzedaćduszę,takjak
tozrobiłdoktorFaust,apotemrzec:„trwajchwilo,jesteś
piękna”,zrobiłbymtonapewno.
Każdegowieczoruspoglądałemprzezkratyimiałem
ochotęwrzeszczećnacałegardło.Czasamichwytałem
dłońmizimneprętyisiłowałemsięznimi,jakbymchciał
wyszarpaćstalzakotwionąwmurach.Najgorzejjednak
byłowówczas,kiedynadworzezapadałzmierzch.
Ciemnośćsprawiała,żemojedemonypastwiłysięnade
mną,zyskującnowe,okrutneoblicze.
Zacząłemmiewaćpoważneproblemyzesnem.Były
takienoce,kiedymiałemwrażenie,żeniezmrużyłem
oka.Zupełniejakbymtrwałuwięzionynapograniczujawy
isnu.
Wpierwsząlistopadowąnocbyłemprzekonany,
żewidzęwpoświacieksiężycamglistąpostaćsiedzącą
wroguceli.Natychmiastprzypomniałymisięwszystkie
niesamowiteopowieściowięziennychzmorach.Teraz
doświadczałemtegonawłasnejskórze.Kiedyczłowiek