Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ikiedynieplanujesz,jakprzetrwaćkolejnydzień,bowiesz,
żewszystko,cosiędzisiajwydarzy,będziejednąwielką
niespodzianką.Przezkrótkąchwilętopięknewspomnienie
oderwałomnieodrzeczywistości,jakbymsięgnąłpamięcią
wswojeinnewcielenie,wswojeinneżycie.
Chybadopierowtedy,gdyprzejeżdżaliśmyprzezmostłączący
brzegiWarty,dotarłodomojejświadomości,dokądmniewiozą.
Niemiałemżadnychwyobrażeńnatematwięzienia.Kilkarazy
słyszałem,żeponoćjesttamgorzejniżwpiekle.Równiedobrze
jednakmógłbymiktośpowiedzieć,żejestgdzieśnaświecie
miejscepiękniejszeodraju,ateżniepotrafiłbymgosobie
wyobrazić.
MostnaWarcie.Pamiętam,jakbytobyłowczoraj.Wduszy
przewijająsięwspomnienianiczymkadryfilmowejtaśmy.Widzę,
jakuśmiechysłońcabiegająporzece,miastonatlebłękitnego
niebaoddalasięwrazzdrugimbrzegiem,aja,choćwydajesię
tocholerniegłupie,jestempodekscytowany,żeniebawem
spotkamniewżyciucośnowego.Miałemzaledwiedwadzieścia
dwalataichybatylkomłodywiekmógłbyćdlamnie
usprawiedliwieniem.Przecieżbyłemtylkonaiwnym
młodzieńcem,którycisnąłswojeżyciewrynsztok,zanimsięono
taknaprawdęzaczęło.
Dziśjestemdużostarszyiniecomądrzejszydotamtego
młokosa;napowroziesplecionymzprzeżyćciągnęzasobąkufry
pełnedoświadczeń.Kiedyczasamijednakzastanawiamsięnad
tymwszystkim,pojmuję,żeimwięcejwiemipoznaję,tym
bardziejsięboję.Prawdajesttaka,nieświadomośćuwalnia
człowiekaodstrachu.Gdybymdzisiajsiedziałwtejfurgonetce
izdawałsobiesprawęztego,cotracęicomnieczeka,myślę,
żemojesercepękłobyzżalu.
Niespełnakilometrdalejminęliśmyostatniezabudowania
idrogazmieniłasięwpolnytrakt.Wybojeikoleinypowodowały,
żesamochodemrzucałonaboki.Lipcowe,porannesłońce