Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tensygnałoznacza,żeblokBkończyposiłekiwracamy
donaszychcelpowiedziałsiedzącyzmojejprawej.Wstając,
klepnąłmniewramię.MamnaimięRoman.Zadrzwiami
stołówkiniewolnorozmawiać.Musiszbyćczujnyiuczsię,
obserwującinnych.
Szliśmygęsiegopoprawejstroniekorytarza.Zlewej
maszerowałkolejnysznurskazańców,którzyzmierzali
dostołówki.
Wydawałosię,żesystempracujeprecyzyjnie.
Niktmitegoniepowiedziałiniktmnienieostrzegł,
żepierwszanocwwięzieniujestnajgorsza.Zanimzapadnie
zmierzch,siedziszzamkniętywceli,widzisz,jakzkażdąminutą
gaśnieświatłodnia,iczujesz,żeskradasięmrok.Prawie
gosłyszysz.Otulaświat,przenikaprzeztwojąskórę,wchodzi
wgłąbciebieiwypełniaduszę.Czujeszsięporzucony,
bezbronnyisamotny.Modliszsięwmyślach,klepieszpacierze,
składaszprzyrzeczeniaiobietnice,błagaszołaskęinagle
zdajeszsobiesprawę,żeBógcięniesłyszy,bodawnotemu
opuściłtomiejsce.Zostałeśsam.Pierwszejnocycelazaczynacię
przerażać.Uświadamiaszsobie,żetwójcałyświatskurczyłsię
dojejrozmiarów.Byćmożewszyscyci,którzymająprzedsobą
wyrokkilkumiesięcylublat,przyjmujątoinaczej.Możepotrafią
sobiepowiedziećdamradę,wytrzymam,totylkotymczasowa
klatka,tomiejscemnieniezniszczy,bopewnegodniaopuszczę
mury.Acomożesobiepomyślećskazanynadożywocie?Ztakim
wyrokiemniedumaszoprzyszłości,niepatrzyszwprzód,ale
bezustannieoglądaszsięzasiebie.Liczysiętylkoto,codzieje
siędzisiaj,wczoraj,kilkadnitemu.Niesnujeszplanów,nanic
nieczekasz.Wydajesiętocholernieprosteioczywiste,ale
zapewniamwas,żewcaletakieniejest.
Pierwszanocmożecięzniszczyć.Siedzisznapryczyikiedy
twojeoczyprzywyknądociemności,widziszwyraźniewszystkie
cieniemalującesięnapodrapanychścianach.Wsłuchujeszsię